Porażka na początek
Treść
Miało być trudno - trudno było, ale też chyba mało kto się spodziewał, że w swym pierwszym meczu rozgrywanych na Łotwie mistrzostw Europy polskie koszykarki poniosą tak wysoką porażkę. Niestety, nasze panie (grupa B) uległy drużynie gospodyń turnieju aż 52:86 (12:24, 10:18, 15:20, 15:24).
Dla zdecydowanej większości naszych młodych zawodniczek wczorajszy mecz był najważniejszą jak na razie próbą w karierze. Trener Krzysztof Koziorowicz lekko się obawiał, czy i jak jego podopieczne poradzą sobie z presją, czy wystarczy im doświadczenia, by skutecznie stawić czoła rywalkom znajdującym się w gronie kandydatek do medalu. Nie wystarczyło. Polki wyszły na parkiet bardzo zdenerwowane, od początku nie potrafiły poradzić sobie z agresywną i bardzo zdecydowaną obroną Łotyszek, pozwalając przeciwniczkom na zbyt wiele. Efekt był porażający, gospodynie szybko zdobyły wyraźną przewagę (10:1), a pierwsze punkty z gry nasze zawodniczki (a dokładnie Ewelina Kobryn) zdobyły dopiero w piątej minucie. Polki nie potrafiły opanować nerwów, byty bardzo nieskuteczne (w pierwszej kwarcie trafiły tylko 5 razy na 16 prób za dwa punkty, rywalki aż 9 na 12). W kolejnych kwartach niewiele się zmieniło, polskie koszykarki pozwalały Łotyszkom zdobywać punkty seriami (m.in. w drugiej odsłonie, od stanu 26:14 do 36:14) i przegrały zasłużenie. Jedyną, która podejmowała walkę, była Kobryn (15 pkt - tylko ona zeszła z parkietu z dwucyfrową zdobyczą), poniżej oczekiwań wypadła Agnieszka Bibrzycka (zaledwie 6).
Dziś Polki zagrają z Greczynkami, które wczoraj niespodziewanie pokonały Węgierki 59:43.
Pisk
"Nasz Dziennik" 2009-06-08
Autor: wa