Poprawne nagrody Kwadrygi
Treść
Po raz siódmy wręczono w Berlinie niemiecką nagrodę Kwadrygi (Quadriga). Jest ona wręczana zawsze 3 października przy okazji obchodów Dnia Niemieckiej Jedności. Laudację na cześć jednego z tegorocznych laureatów - José Manuela Barroso - wygłosił polski premier Donald Tusk.
Tegorocznymi laureatami Quadrigi, która w tym roku przebiegała pod hasłem "Zburzyć mury - budować mosty" (Mauern fallen - Bruecken bauen), byli jak zwykle w większości politycy. Laury przyznano przewodniczącemu Komisji Europejskiej José Manuelowi Barroso (z laudacją Donalda Tuska), byłemu I sekretarzowi KC KPZR Michaiłowi Gorbaczowowi, byłemu prezydentowi Czech Václavowi Havlowi, działaczce społecznej Baerbel Bohley (współzałożycielka ruchu obywatelskiego w dawnym NRD Neues Forum) i niemieckiemu piosenkarzowi Mariusowi Mueller-Westernhagenowi, także zaangażowanemu w walkę "na rzecz pokoju", oraz irańskim działaczom z organizacji Campaign Change for Equality. Nagroda Kwadrygi, dotowana w tym roku łączną kwotą 100 tys. euro, przyznawana jest od 2003 roku politykom i instytucjom, "które mogą służyć za wzór, wyznaczają kierunek na przyszłość i odznaczają się wyjątkowym zaangażowaniem na rzecz pokoju i zjednoczenia".
Barroso jednym z laureatów
Przewodniczący Komisji Europejskiej José Manuel Barroso przemawiając podczas odbierania nagrody, stwierdził między innymi, że żaden mur nie może być tak wysoki, by pojedyncze państwo mogło go ochronić. Dlatego nie mamy innego wyjścia, jak tylko zakasać rękawy i własnymi rękami budować nowe mosty i zacieśniać współpracę i partnerstwo. - W ciągu ostatnich sześćdziesięciu lat udało się tego Europejczykom dokonać - uznał w Berlinie José Manuel Barroso.
Takiej między innymi rady udzielił laureatowi premier Donald Tusk podczas swojej laudacji na jego cześć. Tusk podkreślił zdolności laureata do tworzenia kompromisów i zawierania dialogów. - Dialog, kompromis i solidarność to wartości, które pozwalają walczyć z wirusem partykularnych interesów, burzyć mury w Europie oraz budować mosty - mówił w Berlinie polski premier w laudacji na cześć przewodniczącego Komisji Europejskiej i dodał po portugalsku: - José Manuelu, burz dalej mury, buduj dalej mosty.
Zdaniem Tuska, "rozmowa, uzgadnianie interesów, ucieranie stanowisk to właśnie praktyczny sposób urzeczywistniania solidarności, to budowanie poczucia bezpieczeństwa, jedna z najgłębszych treści naszego pojmowania Europy".
- José Manuel Barroso pokazuje, że jego słowa nie są pustymi frazesami, że kompromis jest techniką działania, która nikogo nie upokarza i nikogo nie czyni przegranym - mówił w Berlinie Tusk i podkreślił także fakt symbolicznej wymowy wręczenia Quadrigi, które odbyło się w sercu zjednoczonego od 20 lat Berlina, gdzie Portugalczyk otrzymał nagrodę europejską, a laudację wygłosił na jego cześć Polak. - To wydarzenie pokazuje raz jeszcze, czym dzisiaj jest nasza Europa - powiedział Donald Tusk.
Oprócz Quadrigi José Manuel Barroso otrzymał jeszcze jedną nagrodę, jaką była informacja o sukcesie w Irlandii zwolenników traktatu lizbońskiego, co także zauważył Donald Tusk, podkreślając, że zakończone sukcesem irlandzkie referendum w sprawie traktatu to także osobista zasługa szefa Komisji Europejskiej.
Nazwa nagrody - Quadryga - jak i wręczana laureatom statuetka nawiązują do rzeźby przedstawiającej zaprzężony w cztery konie rydwan, umieszczony na Bramie Brandenburskiej. W poprzednich latach laureatami nagrody Kwadrygi byli m.in. premier i minister finansów Luksemburga Jean-Claude Juncker, premier Turcji Recep Tayyip Erdogan, były kanclerz Niemiec Helmut Kohl, laureat Pokojowej Nagrody Nobla Szimon Peres z Izraela, prezydent Ukrainy Wiktor Juszczenko, były kanclerz Niemiec Gerhard Schroeder oraz prezydent Serbii Boris Tadić.
W kwestii zmiany rządu w Niemczech po przegranej SPD w ostatnich wyborach Donald Tusk stwierdził, że jego zdaniem zmiana w koalicji rządzącej w Niemczech nie wpłynie na pogorszenie relacji polsko-niemieckich. - Zmiana na pewno nie oznacza pogorszenia perspektyw, jeśli chodzi o relacje Polski i Niemiec. Partnerzy z SPD byli też dobrzy, ale liberałowie z całą pewnością nie będą czynnikiem, który pogorszy stosunki polsko-niemieckie. Myślę, że będzie być może nie lepiej, ale też nie gorzej - powiedział premier w Berlinie podczas spotkania z dziennikarzami. Ocenił on wzajemne polsko-niemieckie relacje jako dobre.
Zdaniem polskiego premiera, po informacjach z Irlandii, że zwyciężyli zwolennicy traktatu, należy szybko zakończyć proces jego ratyfikacji, leży to bowiem w interesie Polski. Dziennikarzom powiedział: - Zdajemy sobie sprawę, że przyszłość państw członkowskich Unii Europejskiej, ich pozycja i siła - gdy będziemy rozstrzygali wspólnie o tym, jak kształtują się władze Unii po przyjęciu traktatu - także będzie trochę zależała od tego, kto, w jaki sposób podchodzi do tej kwestii (czyli do procesu ratyfikacji).
Jego zdaniem, im szybciej prezydent Lech Kaczyński podpisze traktat lizboński, tym lepiej dla dobra Polski, jeśli chodzi o jej pozycję i możliwości manewru. - To nie jest mój osobisty interes. Naprawdę lepiej byłoby, żeby to stało się jak najszybciej - powiedział Donald Tusk i przypomniał, że prezydent Lech Kaczyński wielokrotnie w Polsce i w Europie zapewniał, iż złoży podpis pod traktatem z Lizbony niezwłocznie po pozytywnie zakończonym referendum w Irlandii. Ponadto Tusk poinformował dziennikarzy, że w trakcie rozmowy z komisarzem Barroso rozmawiał ogólnie o podziale tek w Komisji Europejskiej. Zapewnił, że nie ma żadnych kompleksów w tej materii ani niepokojów, a Polska jest bardzo poważnie traktowana i na pewno nasza wrażliwość, sposób myślenia, pewne idee dotyczące całej Komisji i tak zwanych działów będą brane pod uwagę.
Waldemar Maszewski, Berlin
"Nasz Dziennik" 2009-10-05
Autor: wa