Popis Bjoerndalena
Treść
Norweg Ole Einar Bjoerndalen w fantastycznym stylu wygrał wczoraj w szwedzkim Oestersund bieg na 20 km inaugurujący zmagania w Pucharze Świata biatlonistów. Polacy uplasowali się na dalszych lokatach.
To był prawdziwy popis Bjoerndalena, najwybitniejszego biatlonisty ostatnich lat. Broniący tytułu Norweg po dwóch wizytach na strzelnicy miał na koncie dwa pudła i wydawało się, że nie będzie w stanie nawiązać walki o najwyższe lokaty. Znakomicie strzelecko dysponowani byli bowiem Niemcy Andreas Birnbacher i Michael Greis, którzy zdecydowanie prowadzili. Bjoerndalen jednak ani przez moment nie zwątpił. Wytrzymał presję i kolejne dziesięć strzałów miał już bezbłędnych, a do tego biegł wręcz rewelacyjnie. Z każdym pokonywanym metrem odrabiał straty do Niemców, a tuż przed metą stało się jasne, że ich wyprzedzi. I wygrał, odnosząc 64. zwycięstwo w karierze. Norweg uzyskał czas 51.38,6 min, drugi był Birnbacher (51.52,9), a trzeci Greis (52.11,3).
My liczyliśmy na dobry występ Tomasza Sikory, który na dystansie 20 km był już mistrzem i wicemistrzem świata. Tym razem jednak srebrny medalista igrzysk olimpijskich spisał się poniżej oczekiwań. Pan Tomasz mylił się podczas każdej z wizyt na strzelnicy, z czterema minutami karnymi nie mógł liczyć się w walce o wysokie miejsca. Ostatecznie uplasował się na 35. pozycji - dalekiej, ale nikt nie ma wątpliwości, że w przyszłości, i to niedalekiej, będzie lepiej. Okazja do rehabilitacji już jutro, gdy w Oestersund rozegrany zostanie sprint.
Pisk
"Nasz Dziennik" 2006-12-01
Autor: wa