Ponowna próba delegalizacji NPD
Treść
Minister do spraw gospodarczej współpracy i rozwoju Heidemarie Wieczorek-Zeul (SPD) zażądała zdelegalizowania Narodowo-Demokratycznej Partii Niemiec (NPD). Federalna minister podczas ostatnich kilku wystąpień publicznych kilkakrotnie powtarzała, że najwyższy czas, aby politycy ponownie zintensyfikowali działania na rzecz delegalizacji NPD. Zdaniem Wieczorek-Zeul, w wyniku działalności członków Narodowo-Demokratycznej Partii Niemiec na ulicach niemieckich miast nawet teraz, 64 lata po wojnie, można usłyszeć nazistowskie okrzyki i propagandę gloryfikującą reżim Hitlera. - Nie możemy ciągle biernie się przyglądać, jak w miejscach publicznych, na oczach wielu obywateli szerzone są hasła antysemickie i nienawiść do cudzoziemców - uznała Wieczorek-Zeul. Według niej, NPD celowo i z pełną premedytacją prowokuje społeczeństwo, tak jak to robiła dawniej NSDAP. Z tego też powodu Heidemarie Wieczorek-Zeul zażądała wszczęcia postępowania zmierzającego do zakazu działalności tego ugrupowania. Żądania te w całości poparła przewodnicząca Centralnej Rady Żydów w Niemczech Charlotte Konobloch, która stwierdziła, że należy jak najszybciej zdelegalizować NPD. - Nie możemy dopuścić - powiedziała Konobloch - aby neonaziści i inni ekstremiści rozpowszechniali swoje propagandowe hasła w publicznych miejscach. Przy okazji przewodnicząca Centralnej Rady Żydów bardzo ostro skrytykowała bawarski rząd za skrócenie do siedmiu godzin lekcji historii dotyczącej drugiej wojny światowej i holokaustu w tamtejszych gimnazjach. - Tak nie może być, aby plan zajęć lekcji niemieckiej historii okresu nazistowskiego skrócić do siedmiu godzin - powiedziała Konobloch. Władze prezentują bezsilność Politycy od wielu lat teoretycznie deklarują negatywne opinie o propagandzie neonazistowskiej, ale jak do tej pory nikt nie jest w stanie ani zakazać neofaszystom organizowania setek propagandowych przemarszów, ani tym bardziej doprowadzić do delegalizacji neofaszystowskich ugrupowań. Już od wielu lat trwają nieudolnie dyskusje nad możliwością delegalizacji jednego z filarów neonazistów - Narodowo-Demokratycznej Partii Niemiec. W 2003 roku były już raz próby jej delegalizacji, lecz bez powodzenia, gdyż w zdemaskowaniu niezgodnych z konstytucją działań neofaszystów brali udział tajni współpracownicy niemieckiego wywiadu. Trybunał Konstytucyjny odrzucił wtedy możliwość wykorzystania dowodów zebranych poprzez prowokację służb specjalnych. Waldemar Maszewski, Hamburg "Nasz Dziennik" 2008-07-24
Autor: ab