Pomóżmy przedszkolakom w Zambii
Treść
Z ks. Stanisławem Rafałką, dyrektorem Salezjańskiego Ośrodka Misyjnego w Warszawie, rozmawia Maria Popielewicz Czy mógłby Ksiądz powiedzieć, jak obecnie wygląda sytuacja dzieci w Zambii? - W Zambii, podobnie jak w wielu innych krajach Afryki, sytuacja dzieci jest bardzo trudna. Wiele z nich żyje w wielkim ubóstwie. Powodem tej sytuacji w dużej mierze jest epidemia AIDS, przez którą umiera wielu rodziców, osierocając dzieci. Są one często pozostawione same sobie lub trafiają pod opiekę krewnych. W wielu przypadkach są to rodziny wielodzietne. My, salezjanie, i siostry salezjanki staramy się wyjść naprzeciw ich potrzebom, zaradzić tej ogromnej biedzie. Przede wszystkim salezjanie prowadzą szkoły zawodowe dla tej najuboższej młodzieży. Siostry prowadzą szkoły podstawowe i średnie, a na północy Zambii - w Mansie - ostatnio otworzyły przedszkole. I właśnie tego przedszkola dotyczy kampania "Pomóż dzieciom w Zambii" organizowana przez Salezjański Ośrodek Misyjny? - Tak. Ofiary z tej akcji będą przeznaczone na wybudowanie przedszkola w Mansie. Siostry obecnie prowadzą już tam przedszkole w wynajętych pomieszczeniach. Aktualnie pracują tam też dwie wolontariuszki z Międzynarodowego Wolontariatu Don Bosco, które rozpoczęły pracę misyjną w listopadzie tego roku. Z jednej strony, pomoc finansowa jest bardzo ważna, a z drugiej strony, cieszymy się również bezinteresowną pomocą młodych ludzi, którzy tam jadą. Jak my możemy pomóc? - Każdy może wesprzeć finansowo i modlitewnie ten projekt. Jest to jeden z wielu projektów realizowanych przez Salezjański Ośrodek Misyjny, ale ten jest szczególny - tu chodzi o najmłodszych. Byłem w Mansie w październiku z racji 25-lecia obecności dzieła salezjańskiego w Zambii. Na własne oczy mogłem przekonać się o potrzebach tych dzieci, poznać je, poznać ich sytuację. I to, co mnie uderzyło, to przede wszystkim naprawdę wielka różnica między dziećmi, które do niego uczęszczają, a tymi, które są poza przedszkolem. Brudne, obdarte, opuszczone, niekiedy zaniedbane. Zupełnie inaczej rzecz ma się z dziećmi, które są pod opieką sióstr - czyste, ładnie ubrane, zawsze uśmiechnięte. Chcielibyśmy pomóc, by pod opiekę sióstr trafiły te dzieci, które jeszcze są poza przedszkolem. Czyli opieka, jaką dzieci mają w przedszkolu, jest dużo szersza niż u nas? - Oczywiście. Siostry muszą zapewnić im wszystko. Co bardzo ważne, wszystkie dzieci w przedszkolu objęte są programem Adopcji na odległość. Fundusze z tego programu służą utrzymaniu dziecka i bieżącym wydatkom. Żeby wybudować przedszkole, ogłosiliśmy właśnie tę kampanię. Wynajęte od parafii pomieszczenie, w którym mieści się teraz przedszkole, to czasowe rozwiązanie. Co do skromnego baraczku parafia ma inne plany. Trzeba więc wybudować prosty parterowy budynek i wyposażyć go. Dziękuję za rozmowę. Jeżeli ktoś chciałby wesprzeć akcję "Pomóżmy dzieciom w Zambii", może wpłacać ofiary na konto Salezjańskiego Ośrodka Misyjnego w Warszawie, ul. Korowodu 20, z dopiskiem "Dzieci z Mansy - ZAMBIA", nr konta: 50 1020 1169 0000 8702 0009 6032. Więcej na ten temat można przeczytać i zobaczyć krótki film na stronie: www.misje.salezjanie.pl. "Nasz Dziennik" 2008-01-08
Autor: wa