Przejdź do treści
Przejdź do stopki

Południowe ramię gazpromowskich kleszczy

Treść

Premier Rosji Władimir Putin spotkał się wczoraj w Soczi z szefem włoskiego rządu Silvio Berlusconim. Nieoficjalnie wymieniane cele spotkania to podpisanie porozumień w sprawie budowy gazociągu South Stream między Rosją a jej bułgarskimi, greckimi, serbskimi i włoskimi partnerami. Dzisiaj rosyjski premier będzie rozmawiał na ten temat z szefem tureckiego rządu Recepem Tayyipem Erdoganem.

Jeszcze wczoraj trwały negocjacje w sprawie umów. Gazprom domagał się pakietu większościowego w rurociągu w krajach tranzytowych. Spółki z Grecją i Bułgarią miały zostać ustanowione na bazie parytetu. Wyjątkiem miała być Serbia, gdzie Gazprom domagał się 51 proc., podczas gdy Srbijgaz oferował 49 proc. udziałów. Z kolei wstępne porozumienie z Bulgarian Energy Holding (BEH) przewidywało stworzenie oddzielnej nitki rurociągu, podczas gdy obecny system miał być używany do zaspokajania jedynie krajowego zapotrzebowania w gaz.
Wprawdzie strona włoska zadeklarowała gotowość do podpisania porozumienia, jednakże z nieoficjalnych doniesień wynika, iż włoski koncern ENI nadal domaga się zysków ze sprzedaży we wszystkich krajach tranzytowych, przez które będzie przebiegał Gazociąg Południowy. - Dokumenty stanowią istotny etap w finalizowaniu uzgodnień między korporacjami - powiedział Dmirtij Peskow, cytowany przez rosyjską agencję informacyjną ITAR-TASS. Również przewodniczący komisji Dumy ds. energii Walerij Jazew mówił, że nie ma żadnych większych przeszkód w negocjacjach, zatem umowy mogą zostać podpisane.
Ostatecznie premierzy Rosji i Włoch porozumieli się co do tego, że magistrala South Stream będzie miała jeszcze większą przepustowość i umożliwi tranzyt nie jak dotychczas planowano 31 mld, ale 63 mld metrów sześciennych gazu rocznie.
Dzisiaj z wizytą do Rosji przybędzie premier Turcji Recep Tayyip Erdogan. Spotkanie to może okazać się kluczowe dla realizacji planu strategicznego dla interesów Polski i Ukrainy rurociągu Nabucco, konkurencyjnego dla South Stream, jako że jego realizacja w dużej mierze zależy od stanowiska Turcji.
Zakończenie budowy Gazociągu Południowego zaplanowano na 2015 rok. Gaz tłoczony tą magistralą docierałby do Europy z pominięciem Ukrainy. Według wstępnych założeń, 900-kilometrowa rura będzie przebiegać z Rosji po dnie Morza Czarnego do Bułgarii, a stamtąd dalej do państw Europy Środkowej, Zachodniej i Południowej. W Bułgarii podzieli się na dwie nitki - północną do Austrii i Słowenii przez Serbię i Węgry, oraz południową do Włoch przez Grecję. Koszt budowy gazociągu szacuje się na 20 mld euro.
Rosja, która rocznie dostarcza do Europy 150 mld m sześc. gazu, już w tej chwili zaspokaja jedną czwartą zapotrzebowania. Jeżeli Gazociąg Południowy oraz Gazociąg Północny (Nord Stream) doczekają się realizacji, deklarowana przez Unię Europejską dywersyfikacja dostaw tego surowca stanie się mitem. Wprawdzie wielu ekspertów jest zdania, iż rosyjskie zasoby gazu nie wystarczą na zapełnienie obydwu rurociągów, jednakże obawy o utratę możliwości dywersyfikacji wydają się uzasadnione.
Anna Wiejak, WK
"Nasz Dziennik" 2009-05-16

Autor: wa