Polskie pieśni

Treść

W Muzeum Wojska Polskiego w Białymstoku prezentowana jest obecnie interesująca wystawa "Od 'Bogurodzicy' do 'Mazurka Dąbrowskiego'". Ekspozycja składa się z dwóch części. Pierwsza część - historyczna, to tablice edukacyjne sprowadzone z Muzeum Historycznego Miasta Stołecznego Warszawy. Drugą część tworzą eksponaty związane tematycznie z wystawą. Pochodzą one ze zbiorów własnych Muzeum Wojska Polskiego, jak również od prywatnych kolekcjonerów, m.in. Andrzeja Rojka, Waldemara Malewicza, Roberta Panka i dyrektora Muzeum Wojska Polskiego dr. Krzysztofa Filipowa.

Wystawa traktuje o pieśniach, które miały charakter hymnów bądź też były oficjalnie za takie uznane. Pieśń religijna "Gaude Mater Polonia" - "Raduj się Matko Polsko", to utwór, który posiada najstarszy XIII-wieczny zapis nutowy. Zwiedzającym na wystawie przybliżona została też "Bogurodzica", dzieło zbiorowe, które powstawało od XI do XIII wieku, następnie "Hymn do miłości Ojczyzny" autorstwa księdza biskupa warmińskiego Ignacego Krasickiego, "Pieśń Legionów", która później przekształcona w "Mazurek Dąbrowskiego" stała się naszym hymnem narodowym, pieśń patriotyczno-religijna "Boże, coś Polskę". "Warszawianka" pochodzi z okresu powstania listopadowego. Słowa napisał Francuz Casimir Delavigne, a przekładu dokonał Karol Sienkiewicz - stryj Henryka, muzykę zaś skomponował Karol Kurpiński. Charakter hymnu ma również "Rota" Marii Konopnickiej, do której muzykę skomponował w roku 1910 Feliks Nowowiejski.
Na wystawie znajdują się też eksponaty, których oglądanie wprowadza zwiedzającego w atmosferą epoki, w której były tworzone poszczególne pieśni. Mamy więc egzemplarze broni, medaliony, instrumenty muzyczne wchodzące w skład wojskowej orkiestry, np. werbel, kocioł, jest też batuta kapelmistrza. Prezentowane są zapisy nutowe pieśni i ich słowa. W czasie oglądania wystawy odtwarzane są pieśni, których dotyczy wystawa.
Adam Białous, Białystok

Wystawa będzie otwarta do 5 kwietnia br.
Muzeum jest czynne od wtorku do niedzieli, w godz. 9.30-17.00.
Nasz Dziennik 1-04-2003

Autor: DW