Polska znów pominięta w programie bezwizowym
Treść
Projekt ustawy, która rozszerza możliwość wjazdu do USA obywateli niektórych państw bez wiz, nie uwzględnia Polski. Nasze Ministerstwo Spraw Zagranicznych nie ukrywa, że jest całkowicie zaskoczone takim posunięciem Amerykanów i ma nadzieję, iż ustawa nie zostanie przyjęta. Wszystko wskazuje jednak na to, że Kongres prawdopodobnie przyjmie nowe prawo, które pozwoli na bezwizowy ruch m.in. Czechom, którzy tak jak my negocjują z Amerykanami umieszczenie elementów tarczy antyrakietowej na swoim terytorium.
Zarys programu wizowego został zawarty w projekcie ustawy na temat bezpieczeństwa uzgodnionym w ubiegłą środę przez negocjatorów z Izby Reprezentantów i Senatu. Projekt już zaaprobował Senat. Dla niektórych amerykańskich komentatorów przyjęcie ustawy przez Izbę Reprezentantów jest niemal pewne.
Sytuacja jest niepokojąca, jednak jeszcze nic nie zostało przesądzone. - To jeszcze nie jest koniec procesu legislacyjnego i mamy nadzieję, że ta ustawa nie zostanie uchwalona. Są jeszcze na to szanse - mówi rzecznik prasowy MSZ Robert Szaniawski. Jednak przyznaje, że sytuacja nie wygląda dobrze i nikt takiej decyzji ze strony Stanów Zjednoczonych się nie spodziewał. - Były sygnały ze strony prezydenta Busha, jak i administracji amerykańskiej wskazujące na zrozumienie dla polskiego stanowiska. Mam tu na myśli choćby wypowiedź prezydenta Busha w Tallinie w listopadzie 2006 r., że Polska powinna zostać włączona do programu bezwizowego, to była ważna deklaracja. Jesteśmy naprawdę bardzo rozczarowani - dodaje. Jak podaje agencja Associated Press, również wielu członków NATO skarży się, że udzielone przez Polskę poparcie dla amerykańskich operacji w Iraku i Afganistanie nie zaowocowało objęciem ich programem bezwizowym. Jedną z przyczyn tak niekorzystnego dla nas obrotu sprawy jest duży odsetek Polaków łamiących prawo wizowe na terenie USA, którzy zostają za oceanem dłużej, niż pozwala im na to wiza.
O wykluczeniu Polski z programu bezwizowego zdecydował także zapis o 10-procentowym progu odmów wizowych wprowadzony do projektu przez demokratyczną senator z Kalifornii Dianne Feinstein. Obecnie wynosi on 3 procent. Tymczasem Polska przekracza go kilkakrotnie. Tylko w ubiegłym roku amerykańscy konsulowie w Warszawie i Krakowie odrzucili ponad 26 procent wniosków. W tym samym czasie wskaźnik odmów poniżej 10 procent osiągnęły np. Czechy i Estonia.
Za mało stanowczości
- Stany Zjednoczone to kraj, w którym wiele spraw załatwia się przez umiejętne lobbowanie w Kongresie i w amerykańskim społeczeństwie. Niestety, wydaje mi się, że minęły czasy, kiedy Polska dysponowała silnym, sprawnym, wiedzącym, o co trzeba zabiegać, polskim lobby, tak jak było to w okresie wchodzenia Polski do NATO. Polacy kojarzą sprawy wiz z dążeniem do szczególnych relacji polsko-amerykańskich, m.in. w kontekście tarczy antyrakietowej, dlatego podwójnie przykrą rzeczą jest, że z bezwizowego systemu skorzystają Czesi, a Polacy nie - zaznacza poseł Platformy Obywatelskiej Bronisław Komorowski.
Zdaniem posła Mateusza Piskorskiego, z USA trzeba rozmawiać bardziej stanowczo, niż czyni to polska dyplomacja. - Trzeba przyjąć postawę tych państw europejskich, które głośno mówiły o swoim sprzeciwie wobec agresywnej polityki USA chociażby na Bliskim Wschodzie, a nie uczestniczyć w awanturach, które Amerykanie rozpętują - podkreśla Piskorski. - Należy wycofać natychmiast nasze wojska z Iraku i Afganistanu i zakończyć wszelkie dyskusje i debaty na temat projektu bardzo niebezpiecznego dla Polski, jakim jest temat tarczy antyrakietowej - dodaje poseł.
Według opozycji, pozostaje mieć nadzieję, że w ramach ogólnych regulacji problemów wizowych między Stanami Zjednoczonymi a Unią Europejską prędzej czy później wszystkie kraje nowej Unii będą korzystały z możliwości ruchu bezwizowego. Dotkliwość tych regulacji jest mniejsza o tyle, że dzisiaj o wiele więcej Polaków wyjeżdża do krajów Unii Europejskiej, a dużo mniej niż kiedyś do Stanów Zjednoczonych - dodaje poseł Komorowski.
Izabela Borańska
"Nasz Dziennik" 2007-07-28
Autor: wa