Polska szkoła ma być polska
Treść
Dziś w Stambule ma zostać przyjęta deklaracja Stałej Konferencji Ministrów Edukacji Rady Europy. Polska chce, by znalazło się w niej odwołanie do "wspólnego dla chrześcijan, muzułmanów i żydów" Dekalogu jako wyrazu prawa naturalnego i fundamentu Europy.
Wicepremier, minister edukacji narodowej Roman Giertych zapowiedział wczoraj, w pierwszym dniu obrad Konferencji, że nie podpisze deklaracji niezawierającej takiego zapisu. Szef resortu edukacji nie zgadza się też na próbę narzucania całej Europie określonego, politycznie poprawnego podejścia do spraw religii, tożsamości narodowej, a przede wszystkim historii.
W przygotowanym przez Radę Europy projekcie deklaracji znalazło się więcej budzących sprzeciw zapisów. Szczególny nacisk został położony na swoiście rozumianą równość. Według projektu Rady, edukacja ma respektować zasadę "multikulturalizmu" poprzez akceptowanie i nauczanie "wszystkich propozycji kulturowych". Konferencja miałaby też zalecić nauczanie we wszystkich krajach jednej wersji historii, co także spotkało się z protestem Giertycha. - Jeśli dziś zgodzilibyśmy się na tę rezolucję, to zaraz okazałoby się, że Trybunał Praw Człowieka w Strasburgu karałby nas za to na przykład, że nie uczymy w odpowiedni sposób o historii wypędzeń z roku 1945 albo nie uczymy w sposób odpowiedni o wojnach polsko-tureckich - mówił wicepremier, nawiązując do niedawnych wyroków Trybunału w sprawach przeciw Polsce. Zdaniem Giertycha, byłaby to próba ingerencji obcych podmiotów w obszary, które podlegają wyłącznie suwerennej decyzji państwa polskiego. Minister edukacji dodał też, że zaproponował skreślenie propozycji książkowej, która redukowała religie do zjawisk społecznych.
KJ, PAP
"Nasz Dziennik" 2007-05-05
Autor: wa