Polska niezadowolona z budżetu UE
Treść
Komitet Europejski Rady Ministrów zajmie się jutro wypracowaniem stanowiska Polski w sprawie projektu przyszłorocznego budżetu Unii Europejskiej. Ministrowie finansów UE będą głosować nad projektem w czwartek. Polska nie jest zadowolona z propozycji przedstawionej przez prezydencję brytyjską, być może jednak zrezygnuje ze sprzeciwu, ponieważ budżet i tak może być przyjęty większością głosów.
Dzisiaj, jeszcze przed posiedzeniem KERM, minister spraw zagranicznych Stefan Meller udaje się z wizytą do Brukseli na posiedzenie Rady ds. Ogólnych i Stosunków Zewnętrznych. Wprawdzie jest to rutynowe spotkanie, jakie odbywają szefowie dyplomacji "25" co dwa tygodnie, ale nie można wykluczyć, że kontrowersje wokół budżetu będą jednym z tematów rozmów.
W czwartek, 24 listopada, ministrowie finansów krajów członkowskich zdecydują o kształcie przyszłorocznego budżetu UE. Projekt, który przedstawili Brytyjczycy, większość krajów akceptuje, choć bez entuzjazmu. Natomiast Polska się z tym projektem nie zgadza. W całej sprawie nie chodzi wbrew pozorom wyłącznie o jednoroczny budżet. Kształt budżetu Wspólnoty na 2006 r. może okazać się dla nas szczególnie ważny w sytuacji, gdyby w najbliższym czasie nie doszło do porozumienia "25" w sprawie siedmioletniej perspektywy budżetowej UE na lata 2007-2013. W takim wypadku Unia będzie gospodarowała funduszami na podstawie budżetów jednorocznych. Im wyższy będzie budżet na 2006 r., tym łatwiej będzie o uzyskanie wysokiego budżetu na rok następny i ewentualnie na kolejne lata. Dopiero na grudniowym szczycie Unii (15-16 grudnia br.) okaże się, czy będzie porozumienie w sprawie siedmioletniej perspektywy budżetowej. Podstawowy spór między państwami członkowskimi dotyczy brytyjskiego rabatu oraz wysokości dopłat dla rolników. Brytyjczycy uzależniają rezygnację z przywileju finansowego, jakim jest ów rabat, od zgody państw członkowskich na redukcję dopłat dla rolników. Na to z kolei nie godzi się Francja, która jest największym beneficjentem dopłat w ramach wspólnej polityki rolnej. Na skutek tego sporu doszło już raz do fiaska szczytu UE, w czerwcu br., kiedy to Brytyjczycy zablokowali projekt siedmioletniego budżetu przygotowany przez prezydencję luksemburską. Polsce przyznano w tamtym projekcie 60 mld euro "na czysto" (do tej kwoty należy jednak podchodzić z rezerwą, bo w UE spora część środków ma charakter wirtualny). Teraz z kolei Brytyjczycy przedstawią własną wersję kompromisu.
Małgorzata Goss
"Nasz Dziennik" 2005-11-21
Autor: mj