Przejdź do treści
Przejdź do stopki

Polska jest własnością Narodu

Treść

Polska nie jest własnością zwycięskiej partii. Polska jest domem całej wspólnoty Narodu. To Naród jest suwerenem Ojczyzny. To wobec niego służebną rolę powinna wypełniać polityczna władza. Takie są prawa w całym świecie i nie można zapominać, że polityka jest kwestią moralności, przestrzenią odpowiedzialności za obywateli i dobro wspólne - mówił wczoraj ks. abp Sławoj Leszek Głódź w homilii, przerywanej oklaskami, podczas Mszy św. odprawionej w kościele św. Brygidy w Gdańsku. Eucharystia sprawowana była z okazji XXXI rocznicy podpisania Porozumień Sierpniowych i powstania NSZZ "Solidarność". Transmisję z uroczystości przeprowadziły Radio Maryja i Telewizja Trwam.
Metropolita gdański przypomniał, że dzień 31 sierpnia, dzień podpisania Porozumień Sierpniowych, miał rozpocząć nowy czas w powojennej historii Ojczyzny, a mianowicie odzyskiwania podmiotowości przez ludzi pracy. - To oni mieli być tym podmiotem działalności wolnych związków zawodowych, niezależnych już od rządzącej partii komunistycznej, poszerzenia swobód wolnościowych, obywatelskich i religijnych i gwarantowały m.in. niedzielną Mszę św. transmitowaną w 1 Programie Polskiego Radia do dziś, prawo do wolności słowa, zniesienie represji za przekonania i prawo do strajku. Stanęły u początku drogi "Solidarności" i tego osobliwego związku zawodowego, który stał się jednocześnie ruchem nadziei i wolności, dążeniem ku prymatowi prawdy, cementowanej wiarą świętą i tym wszystkim, co Polskę stanowi - mówił kaznodzieja.
Metropolita gdański podkreślał, że "Solidarność" nie zrodziła się jak mitologiczny Feniks z popiołu, ale stanowiła kolejne ogniwo polskich dróg w odmianie losu ku naprawie Ojczyzny po otrząśnięciu się z letargu zniewolenia, zgody na duchową małość czy wręcz nikczemność. - To o tych ludziach, którzy po tych polskich drogach szli, mówiła pieśń tamtych dni: "Długi łańcuch ludzkich istnień, połączonych myślą prostą: żeby Polska była Polska" - zauważył ks. abp Głódź.
Metropolita gdański zaznaczał, że pokolenie ludzi "Solidarności" było tym, które wciąż śniło sen o wolności narodowej, religijnej i społecznej, o prawie do budowania Ojczyzny na skale chrześcijańskiej wiary, na historycznej tożsamości niezależnie od procesów globalizacji. - Byliście pierwszym pokoleniem w powojennych dziejach Polski, które wtedy w ciągu 16 miesięcy lat 1980-1981 zaczęło ten polski sen realizować na jawie - zaznaczył. Jak zauważył ksiądz arcybiskup, z ręki Opatrzności przyszedł czas wolności "wymodlonej, wycierpianej, a także wywalczonej bezkrwawą walką". - I nie skończyła się misja "Solidarności", bo nie ma wolności bez sprawiedliwości. Tak jak nie ma sprawiedliwości bez wolności. Nie ma też wolności i sprawiedliwości bez "Solidarności" - podkreślał ks. abp Głódź.
Przypomniał również słowa biskupów z 15 sierpnia, którzy mówili o tym, że Polska potrzebuje ludzi sumienia, sprawdzonych, gotowych jej służyć, zatroskanych o jej dziś i przyszłość. - Polska potrzebuje takich ludzi, którzy gwarantują godność osoby ludzkiej, życia od poczęcia do naturalnej śmierci, wartość rodziny, małżeństwa. I chcę tu powiedzieć to, co nieraz mówiłem, ale wobec tych, którzy chcą zaszufladkować Kościół i biskupów, że my nie wiążemy swej przyszłości i wyborów ani z nogą lewą, ani z prawą, ani z żadną inną protezą. Kierunek naszych wyborów został wytyczony w stoczni gdańskiej, kiedy rodziła się wspólnota "Solidarności", to brzemię niesione razem, kiedy pragnienie niepodległej prawdy wspierało godność człowieka o przyjaźń z Chrystusem - zaznaczył.
Ksiądz arcybiskup Sławoj Leszek Głódź podkreślił, że dziś trzeba się bardzo modlić o to, aby wybór Polaków był zgodny z interesem Ojczyzny, godnej, sprawiedliwej i niekłaniającej się różnym okolicznościom. - W naszych wyborach niech nas wspiera Matka Boża Dobrej Rady - zaapelował.
Małgorzata Pabis
Nasz Dziennik 2011-09-01

Autor: jc