Przejdź do treści
Przejdź do stopki

Polska bez Radia byłaby inna

Treść

Z prof. dr. hab. inż. Januszem Kaweckim rozmawia Joanna Kozłowska Zespół Wspierania Radia Maryja spotyka się cyklicznie... - To już sześcioletnia tradycja, że raz lub dwa razy do roku mamy spotkania z udziałem Ojca Prowincjała i Ojca Dyrektora. Wtedy to bardziej szczegółowo omawiamy wiele spraw związanych z działalnością Radia i tych dzieł, które powstały w klimacie stworzonym przez Radio Maryja. Poruszane tematy wiążą się również z perspektywami, czyli planowaniem na przyszłość. Obecne było pierwszym spotkaniem z nowym Ojcem Prowincjałem. Rozpoczęliśmy je po modlitwie, w której zwróciliśmy się do Pana Boga we wszystkich intencjach związanych ze zmarłym niedawno Ojcem Profesorem Mieczysławem Krąpcem. Potem w części roboczej złożyłem sprawozdanie z działalności Zespołu. W dalszej części miały miejsce wypowiedzi Ojca Prowincjała i Ojca Dyrektora oraz pytania i dyskusja. Podsumowaniem naszych obrad jest zawsze komunikat ze spostrzeżeniami i ocenami, które uważamy, że powinny być szerzej upublicznione. "Nasz Dziennik" i Radio Maryja ten pełny tekst zamieszczają. Jakie tematy były poruszane podczas obrad Zespołu? - Przede wszystkim zwrócono uwagę na rolę Radia Maryja. Każdy, niezależnie od tego, kim jest, jeśli tylko chce być obiektywny w ocenie i chociaż raz posłuchał Radia Maryja, to musi stwierdzić, że Polska bez Radia Maryja i Telewizji Trwam byłaby zupełnie inna, bardziej wyniszczona moralnie, niż jest obecnie. Zwróciliśmy również uwagę na fakt, że katolicy bardzo często poddają się działaniom manipulacyjnym tych, którzy chcą wywołać negatywny obraz Radia poprzez szkalowanie i zafałszowywanie przy przekazywaniu informacji. Uważam, że każdy odbiorca takich negatywnych informacji powinien być roztropny i skonfrontować takie opinie z rzeczywistością, po prostu słuchając Radia. Zespół nakreślił kierunki rozwoju? - Zastanawialiśmy się nad jeszcze większym otwarciem naszej rozgłośni na młodych i ich problemy związane z formacją religijną i patriotyczną. Powraca zawsze - z inicjatywy zewnętrznej - sprawa Rodziny Radia Maryja. Bardzo często używamy tego określenia i wszyscy wiemy, że chodzi o aktywnych odbiorców Radia Maryja - stanowimy taką jedną rodzinę. Pojawiają się opinie, że powinna to być instytucja, ze swoim statutem i władzami. Jesteśmy jako Zespół zdania, że w obecnym etapie wprowadzanie jakichś formalnych zapisów może być właśnie czymś w rodzaju zbędnego "gorsetu". A przecież wszyscy wiemy, że będąc w Rodzinie Radia Maryja, uczestniczymy w duszpasterskim oddziaływaniu Radia. Lepiej się je przyjmuje, jeśli w miejscu swojej parafii, swojego zamieszkania możemy ze sobą porozmawiać na tematy podejmowane w audycjach. Nie każdy z nas może połączyć się telefonicznie ze studiem podczas audycji. I w ten sposób wzmacnia się duszpasterskie oddziaływanie Radia przez jego złączenie z duszpasterstwem parafialnym. Jesteśmy wszyscy w Kościele i we wspólnocie wspieramy ten Kościół, Ojca Świętego i pasterzy Kościoła. To wszystko razem mieści się w tym, co rozumiemy jako Rodzinę Radia Maryja. Dziękuję za rozmowę. "Nasz Dziennik" 2008-05-19

Autor: wa