Przejdź do treści
Przejdź do stopki

Polscy rolnicy jeszcze muszą poczekać

Treść

Parlament Europejski przyjął sprawozdanie dotyczące zmian we Wspólnej Polityce Rolnej, utrzymując korzystne dla rolników i plantatorów tytoniu zapisy.

Podczas wczorajszego posiedzenia plenarnego w Strasburgu Parlament Europejski przyjął zapis o niedyskryminacji we Wspólnej Polityce Rolnej a w szczególności jeśli chodzi o dopłaty dla rolników. Parlament wezwał Radę Unii Europejskiej, aby do 2013 r. zlikwidowała podział na tych ze "starej" i "nowej" Unii. - Ostateczną jednak decyzję podejmie Rada UE. Tymczasem Komisja Europejska chciała, żeby te różnice były w dalszym ciągu utrzymane. To, co Komisja zaproponowała po 2013 roku, oznaczało, że polski rolnik miał dostawać 190 euro na hektar, podczas gdy rolnik niemiecki ponad 340 euro - podkreślił poseł do Parlamentu Europejskiego Janusz Wojciechowski. Decyzja Parlamentu jest więc korzystna dla nowych członków Unii Europejskiej. Nie wiadomo tylko, jak odniesie się do niej Rada. Posłowie zwiększyli także o 1 proc. kwotę mleczną. - Zabiegaliśmy o zwiększenie kwot o 2 proc., ale i tak uważam, że jest dobrze. Dzięki temu nie będą nam groziły kary za ich przekroczenie - powiedział w rozmowie z "Naszym Dziennikiem" poseł do Parlamentu Europejskiego Zdzisław Podkański.
PE poparł także protestujących przed jego siedzibą plantatorów tytoniu, utrzymując dotychczasowe dopłaty do produkcji. - Ta decyzja jest dla nas ważna, gdyż jest to kwestia dochodu dla 15 tysięcy gospodarstw - powiedział Podkański. Zdaniem posła, proponowane zmiany nie wiązały się z faktycznym ograniczeniem spożycia tytoniu w krajach Unii, a jedynie pod hasłem "poprawienia zdrowia" miały zostać zlikwidowane polskie uprawy. - U nas chciano zlikwidować uprawy tytoniu, a w to miejsce importować tytoń gorszej jakości i bardziej szkodliwy z Krajów Trzecich - podkreśla poseł. Tymczasem, jak zauważa poseł Wojciechowski, proponowane wcześniej rozwiązanie byłoby dla Polski niezwykle krzywdzące. Wiązałoby się bowiem z likwidacją rodzimej produkcji, która zatrudnia około 120 tysięcy osób. W tej chwili w Europie tylko 20 procent produkcji papierosów jest oparte na europejskim tytoniu. - We wcześniejszych poprawkach chodziło o to, żeby jeszcze te 20 procent zlikwidować i całkowicie zdać się na import - dodaje.
MBZ
"Nasz Dziennik" 2008-11-20

Autor: wa