Przejdź do treści
Przejdź do stopki

Polscy parlamentarzyści o wyborze Obamy

Treść

1. Jak Pan ocenia zwycięstwo Baracka Husseina Obamy?
2. Czego Polska może się spodziewać po wygranej Demokraty?
3. Obama zmieni stanowisko USA w sprawie tarczy atyrakietowej?

Marek Balicki,
Lewica i Demokraci

***

Wynik ten oceniam bardzo pozytywnie. Z naszej perspektywy bowiem widać, że w Ameryce potrzebna jest rzeczywiście zmiana. Czyli to, co było hasłem przewodnim Obamy, ma szanse stać się treścią, i ta zmiana dokonuje się w szczególnym momencie. A mianowicie w takim, kiedy to neoliberalne podejście do gospodarki przeżywa głęboki kryzys w związku z tym, co się dzieje na rynkach finansowych. Ta zmiana więc może być dużo głębsza z związku z kryzysem. Na pewno Ameryka się zmieni i zmieni się jej rola. Mam też nadzieję, że nastąpi odejście od tej polityki, którą symbolizował przez ostatnie osiem lat George W. Bush.

Oczekuję zmian pozytywnych. Według mnie, wróci znaczenie polityki atlantyckiej. Stany Zjednoczone nie będą próbować być jednym hegemonem, a większą wagę będą przywiązywać do wzmacniania struktur atlantyckich. Natomiast w kwestii wiz Obama nie odpowiedział na oczekiwania Polonii amerykańskiej. Nie jest to jednak kwestia najważniejsza.

Spodziewam się, że nastąpi jakaś ponowna ewaluacja i ocena celowości tego projektu. To nie jest tak, że z perspektywy amerykańskiej wydaje się on tak sensowny, jak większość naszych mediów przedstawiała w ostatnich miesiącach. Jakie jednak decyzje zostaną podjęte, trudno powiedzieć.

Krzysztof Gadowski, Platforma Obywatelska
Pozostaje nam się zderzyć z faktami. Trzeba pogratulować zwycięzcy za sprawną kampanię wyborczą.

***

- Jeśli chodzi o Polskę, to myślę, że nic się nie zmieni.

- Myślę, że działania z tarczą będą realizowane. Mam także nadzieję, że wsparcie ze strony Stanów Zjednoczonych dla polskiej armii będzie kontynuowane.

Jarosław Kalinowski, Polskie Stronnictwo
Ludowe

***

W jakimś sensie kibicowałem Obamie, gdyż jest to osoba intrygująca. Co tu dużo mówić - prezydentem Stanów Zjednoczonych został czarnoskóry kandydat, co jeszcze nie tak dawno temu było nie do wyobrażenia. Bush i cała formacja popełnili tyle błędów, że dali łatwo wygrać Obamie.
Nawet nie przedkładam tego tak, że możemy się czegoś spodziewać. Z wizami to nie będzie łatwa sprawa i trzeba będzie zejść poniżej 10 proc. odmów we wnioskach wizowych Polaków. Na pewno będziemy partnerem strategicznym i tutaj nie powinno się wiele zmienić. Generalnie jednak inna będzie globalna polityka USA. To nie będzie już nieliczenie się z wszystkimi innymi, które było do tej pory.

Sądzę, że Obama będzie podtrzymywał wcześniejszą politykę i umowa będzie dotrzymana.

Paweł Kowal,
Prawo i Sprawiedliwość

***

Zwyciężyła pewna wizja Ameryki. W sensie politycznym i międzynarodowym jestem o to spokojny. Natomiast w sensie ideologicznym w kampanii Obamy pojawiło się wiele haseł, pod którymi ja sam bym się nie podpisał. Na pewno będziemy obserwowali z uwagą dalszy rozwój wydarzeń.

Jako Polacy, w sensie naszych interesów narodowych, nie powinniśmy się spodziewać niczego złego. Myśmy mieli dobre relacje zarówno z administracją Republikanów, jak i Demokratów. Sądzę, że tym razem będzie tak samo. Natomiast jako ludzie obserwujący zmiany cywilizacyjne będziemy obserwowali, jak rozwijać się będą kwestie stosunku do życia i pewnych norm społecznych. Tu z kolei może się dużo ciekawego dziać. Jednak poczekajmy jeszcze.

Spodziewam się, że po konsultacjach będzie przychylny sprawie tarczy w Polsce. Faktycznie on zachowywał stanowisko neutralne w stosunku do tego projektu. Miałem wrażenie, że chce się zróżnicować w stosunku do Republikanów, ale na ile rozumiem jego otoczenie, myślę, że będziemy mieli jednak do czynienia z utrzymaniem tego projektu.

Jarosław Sellin,
Koło Poselskie Polska XXI

***

Przede wszystkim jest to imponujące zwycięstwo, imponującą większością głosów elektorskich - praktycznie dwa do jednego. Sprawa jest więc poważna w tym sensie, że o czymś musi świadczyć. Gdybym był Amerykaninem, głosowałbym na Johna McCaina. Dzięki niemu miałbym większe poczucie pewności, czego się spodziewać po polityce amerykańskiej. Natomiast w przypadku Obamy takiej pewności nie mam. Aczkolwiek muszę powiedzieć, że to, co się będzie działo w polityce amerykańskiej, będzie z pewnością ciekawe. Ten wybór jest historyczny pod wieloma względami. Jest to pierwszy Afroamerykanin na tym najważniejszym urzędzie politycznym świata. To na pewno przejdzie do annałów historycznych. Natomiast czy to będzie udana prezydentura, to nie jestem w stanie powiedzieć. Zobaczymy w ciągu najbliższych czterech lat. Niepokojące jest to, że o poglądach Baracka Obamy w wielu kwestiach niewiele można powiedzieć. Jego kampania przebiegała pod hasłem zmiany, ale co się za tym hasłem szczegółowo kryje, trudno powiedzieć.

Trudno powiedzieć. Możemy tylko spekulować. Wydaje mi się, że zainteresowanie amerykańskiej polityki zagranicznej przesunie się bardziej w kierunku krajów kiedyś nazywanych Krajami Trzeciego Świata. Jest to pewnie w głębi ducha jakieś zobowiązanie tego człowieka. W końcu pochodzi on z Afryki i ma ojca Kenijczyka. Takiej determinacji może nie być co do obecności politycznej i militarnej USA, np. w Europie. To byłoby niedobre dla Polski.

Anna Sobecka,
Prawo i Sprawiedliwość

***

Mnie ten wybór martwi, gdyż z wypowiedzi Obamy wynika, że do głosu będą dochodziły antywartości, związki homoseksualne, szeroki dostęp do aborcji etc. Nad tym bardzo ubolewam. Przy McCainie była ta szansa, że ochrona życia od poczęcia do naturalnej śmierci będzie miała jakieś szanse. Jest to człowiek doświadczony, którego przeszłość była bardzo drastyczna. Mówi się, iż McCain w jenieckich obozach przeżył więcej, niż można się spodziewać. Stąd liczyłam, że McCain wygra. Moje obawy chyba są nie bez powodu, jeżeli chodzi o kandydata Demokratów.

Na pewno będą inne rządy. Nowy prezydent przejmuje oczywiście niełatwą sytuację gospodarczą i polityczną. Jednak Obama będzie musiał się porozumieć z Republikanami w celu przeprowadzenia potrzebnych ustaw. Według mnie, w czasie swojej kampanii prezydenckiej kandydat Demokratów mało czasu poświęcił takim krajom jak Polska. Musimy zatem czekać na dalszy rozwój wydarzeń, aby móc cokolwiek więcej powiedzieć.

Możemy się spodziewać, że tarczy nie będzie. I to nam prawdopodobnie wyjdzie na dobre, gdyż może to budzić u naszych sąsiadów niezadowolenie. Tym samym nas ustawia to w roli przeciwnika.

"Nasz Dziennik" 2008-11-06

Autor: wa