Polscy hokeiści pozostaną w Dywizji 1
Treść
A cieszą się Kazachowie
Polscy hokeiści nie zdołali powrócić do światowej elity. W najważniejszym meczu rozgrywanego w Budapeszcie turnieju Dywizji 1 przegrali bowiem z Kazachstanem 1:3 i stracili szanse awansu na rzecz niedzielnego rywala.
Początek spotkania był w wykonaniu naszych hokeistów bardzo dobry. Polacy wykorzystali fakt, że Kazachowie przystąpili do decydującej rozgrywki ze sporym respektem i przez 20 minut zdecydowanie dyktowali warunki. W tym czasie oddali 11 strzałów (przeciwnicy tylko 3), ale żaden z nich nie zakończył się sukcesem. W drugiej odsłonie role nieco się odwróciły. Reprezentanci Kazachstanu zaatakowali i na efekty nie trzeba było długo czekać - w 29. min Jewgienij Koreszkow z najbliższej odległości zdobył pierwszego gola. 10 min później miała miejsce niemal identyczna sytuacja, po której Anton Komisarow podwyższył na 2:0. Polacy, choć stworzyli sobie kilka świetnych sytuacji, znów grali nieskutecznie. W 3. minucie trzeciej tercji odżyły nadzieje naszego zespołu - Damian Słaboń wykorzystał podanie Artura Ślusarczyka i było 1:2. Polacy zaatakowali; bez powodzenia. Na 2 min przed końcem meczu trener Wiktor Pysz wycofał bramkarza, ale i ten manewr się nie powiódł. Więcej, straciliśmy jeszcze jedną bramkę po strzale Maksima Komisarowa.
W przyszłorocznych mistrzostwach świata elity, które odbędą się w Czechach, zagrają więc Kazachowie. Mimo porażki i niepowodzenia trener Pysz znalazł jednak kilka ciepłych słów dla swych podopiecznych: - Drużyna polska rozegrała najlepszy mecz w mistrzostwach, dziękuję wszystkim zawodnikom za ich determinację. Niestety zdobyliśmy tylko jedną bramkę. A strzelając tylko jednego gola, nie da się wygrać z Kazachami. Szkoda nieskutecznej gry, zwłaszcza w pierwszej tercji, kiedy mieliśmy znaczną przewagę - powiedział.
Pisk
Nasz Dziennik 22-04-2003
Autor: DW