Przejdź do treści
Przejdź do stopki

Polsce potrzeba ludzi sumienia

Treść

W bazylice Świętego Krzyża w Warszawie odbyła się wczoraj uroczysta Msza Święta w intencji Ojczyzny, której przewodniczył i homilię wygłosił biskup polowy Wojska Polskiego gen. dyw. Tadeusz Płoski. Zaapelował do rządzących, aby dobro Ojczyzny jako dobro wspólne było ideą łączącą ponad podziałami politycznymi czy indywidualnymi ambicjami polityków. Zwrócił uwagę, że demokracja może służyć wolności i niepodległości, ale tylko wtedy, gdy utwierdzona jest na wartościach.

W wygłoszonej homilii ks. bp Tadeusz Płoski podkreślił rolę Kościoła w podtrzymaniu przez lata zaborów nadziei na odzyskanie niepodległości. Zwrócił uwagę na fakt, że jedna wiara jednoczyła przez ponad 120 lat niewoli Polaków mieszkających w trzech zaborach. - Przez lata niewoli myśl o niepodległości żyła w sercach Polaków dzięki Kościołowi i jego pracy narodowej wśród wszystkich warstw i stanów - podkreślił biskup. Przywołał wielkie postacie historyczne, dzięki którym idea walki o niepodległość zaowocowała jej odzyskaniem. Wymieniając wśród nich Romana Dmowskiego, Ignacego Jana Paderewskiego, Józefa Piłsudskiego, Wincentego Witosa i Wojciecha Korfantego, zwrócił uwagę, że ich służba Narodowi była bezinteresowna.
Wolna Ojczyzna jest dla nas wielkim darem - powiedział ks. bp Płoski. Zwrócił jednak uwagę, że Ojczyzna to także wielkie zadanie wobec teraźniejszych i przyszłych pokoleń Polaków. - Co nasze pokolenie zostawi w testamencie młodym ludziom? Chyba pokażemy im ducha podziałów, nienawiści, niesnasek, oczerniania. Wykreśliliśmy ze słownika życiowego słowa: zgoda, dialog, współpraca - stwierdził biskup polowy. Zwrócił też uwagę, że dobro wspólne, jakim jest Ojczyzna, przestało już być wartością, a jednocześnie zanika wartość służby Ojczyźnie, a uzyskanie władzy staje się celem samym w sobie. - Zniewolone umysły szukają rekompensaty w majątku, dobrobycie i we władzy - zauważył. Biskup przestrzegł przed takim rozumieniem demokracji, w której nie liczy się prawda, rozsądek, prawo do życia, sumienie i moralność, tylko liczba głosów - i to ona jest wyznacznikiem pseudoprawdy. Zwrócił uwagę, że demokracja tak rozumiana staje się "terroryzmem grupy".
Joanna Kozłowska
"Nasz Dziennik" 2007-11-12

Autor: wa