Przejdź do treści
Przejdź do stopki

Połowy Gortata

Treść

Marcin Gortat wyrównał swój strzelecki rekord w lidze NBA, zdobywając 16 punktów w meczu Phoenix Suns z Charlotte Bobcats. Niestety, "Słońcom" to nie pomogło, przegrały 107:114.

Polski koszykarz spotkanie rozpoczął na ławce rezerwowych, ale i tak spędził na boisku prawie pół godziny. W pierwszej połowie spotkania był postacią numer jeden, grając prawie bezbłędnie. W tym czasie skompletował swój cały (jak się później okazało) strzelecki dorobek, do którego (łącznie) dorzucił siedem zbiórek. W kolejnych fragmentach meczu zatracił jednak skuteczność, nie był tak aktywny, a jego ekipa niespodziewanie uległa niżej notowanemu rywalowi. Uległa i spadła na 11. miejsce w tabeli Konferencji Zachodniej (ma bilans 20-24), z której osiem najlepszych ekip awansuje do fazy play-off.
39. zwycięstwo w rozgrywkach odnieśli koszykarze San Antonio Spurs, pokonując na wyjeździe Utah Jazz 112:105. Wśród gospodarzy dwoił się i troił Deron Williams (39 pkt), ale nie miał wsparcia w kolegach. Jego występ i tak znalazł się jednak w cieniu wyczynu Kevina Duranta, który w starciu Oklahoma City Thunder z Minnesota Timberwolves (118:117) zdobył aż 47 pkt, wyrównując rekord sezonu. A jakby tego było mało, jego rzut w końcówce dogrywki przesądził o sukcesie gości. Wygrała także była drużyna Gortata - Orlando Magic - 111:96 z Indiana Pacers.

Pisk

Nasz Dziennik 2011-01-28

Autor: au