Przejdź do treści
Przejdź do stopki

Polonia upomina Obamę

Treść

Prezes Kongresu Polonii Amerykańskiej - Frank Spula, wezwał prezydenta Stanów Zjednoczonych Baracka Obamę do naprawy stosunków z Polską nadwerężonych zeszłotygodniową decyzją o rezygnacji USA z budowy tarczy antyrakietowej.

"Amerykanie polskiego pochodzenia są coraz bardziej zdumieni kierunkiem i tonem administracji Obamy wobec Polski - kraju, który Biały Dom nazywa 'bliskim, strategicznym i niezachwianym sojusznikiem'. Działania i brak działań administracji, ignorowanie i brak wrażliwości podważają zaufanie Polski do USA i szkodzą interesom USA w regionie" - cytuje oświadczenie prezesa Kongresu Polonii Amerykańskiej PAP. Spula wytknął w nim Obamie także fakt, że swoją decyzję odnośnie do rezygnacji z tarczy ogłosił 17 września, czyli w dniu, w którym Polska obchodziła 70. rocznicę napaści sowieckiej. Prezes KPA, przypominając, że Polonia amerykańska liczy ponad 10 mln wyborców, sformułował do prezydenta Obamy pięć postulatów. Wezwał w nich m.in. do: powołania "eksperta doświadczonego w sprawach polsko-amerykańskich", przeprowadzenia "przeglądu polityki USA wobec Polski" w celu umocnienia wzajemnych stosunków, dotrzymania umowy o dostarczeniu Polsce rakiet Patriot, informowania Polski oraz konsultowania się z nią w kwestii negocjacji na linii USA - Rosja oraz objęcia naszego kraju programem turystycznego ruchu bezwizowego.
W amerykańskiej prasie nie ustają również komentarze po zeszłotygodniowej decyzji Obamy. Dziennikarz "The New York Times" Roger Cohen w jednym z ostatnich komentarzy stwierdził, że posunięcie Obamy było wielkim faux pas. Nieprzychylnie odniósł się także do tego, że do ostatniej chwili Amerykanie nie wiedzieli, kogo wysłać do Gdańska na uroczystości rocznicowe 1 września. Postuluje więc, aby w ramach rekompensaty Waszyngton m.in. zniósł polskim obywatelom wizy do Stanów Zjednoczonych. "Panie Prezydencie, niech Pan przyzna Polakom możliwość bezwizowych podróży do USA! Najwyższy już na to czas, zwłaszcza po ostatnich afrontach" - napisał.
Również we wczorajszym "Washington Post" Anne Applebaum (żona ministra spraw zagranicznych Radosława Sikorskiego) skrytykowała Obamę za jego brak zaangażowania w relacje z Europą. Zdaniem Applebaum, obecna administracja USA, podobnie jak poprzednia, zdaje się nie uznawać Europy za wartą "poważnej dyplomacji". "W ciągu ostatniej dekady Stary Kontynent traktowany był jako świetna sesja zdjęciowa (...) i doskonałe miejsce do mówienia o poruszających czynach z przeszłości" - pisze autorka, cytowana przez PAP. Wskazuje również, że ani Republikanie za rządów George'a W. Busha, ani Demokraci Obamy nie wysłali do krajów europejskich doświadczonych ambasadorów, za to wielu darczyńców swojej kampanii wyborczej.
Marta Ziarnik
"Nasz Dziennik" 2009-09-23

Autor: wa