Przejdź do treści
Przejdź do stopki

Polonia na remis z Lechią

Treść

Na początek rundy wiosennej Polonia zremisowała na Konwiktorskiej z Lechią Gdańsk 1:1.

Obie drużyny przystąpiły do meczu, toczonego w nieco arktycznych warunkach, osłabione po zimowej przerwie. W Polonii – borykającej się z kłopotami organizacyjno-finansowymi – nie ma już m.in. najlepszego jesienią strzelca drużyny Władimira Dwaliszwilego (siedem goli), a także Marcina Baszczyńskiego, Łukasza Teodorczyka, Tomasza Brzyskiego i Dorde Cotry. W kadrze drużyny pozostał tylko jeden nominalny napastnik – mianowany kapitanem - Daniel Gołębiewski.

Z kolei z Lechii odszedł Abdou Razack Traore, w ostatnich sezonach jedna z największych gwiazd polskiej ekstraklasy. To właśnie ten zawodnik strzelił Polonii dwa gole w listopadzie 2010 roku, gdy Lechia po raz ostatni – jak dotąd – wygrała na Konwiktorskiej (2:1).

Postawa osłabionego zespołu „Czarnych Koszul” była jedną z największych zagadek ekstraklasy na starcie rundy wiosennej. W pierwszej połowie zmarznięci kibice przekonali się, że trudno będzie Polonii odbudować się po zimowych stratach. Lechia też nie zachwycała. Na ciężkim boisku gra była chaotyczna, akcje kończyły się z reguły po dwóch-trzech podaniach. Zawodnikom często brakowało dokładności. Najciekawszym momentem tej części gry był strzał głową w 21. minucie słowackiego defensora Polonii Martina Barana, obroniony przez Michała Buchalika.

Po przerwie niewiele się zmieniło. Piłkarzom nie można było odmówić ambicji, ale wciąż brakowało składnych akcji i precyzyjnych strzałów. Na takie trzeba było poczekać aż do 83. minuty, gdy po szybkim ataku Lechii rezerwowy Piotr Wiśniewski pokonał strzałem z bliska Sebastiana Przyrowskiego.

Pięć minut później Polonia przeprowadziła pierwszą groźną akcję w tej części i... wyrównała. Po szybkim rajdzie lewą stroną płaskim strzałem przy słupku popisał się wprowadzony chwilę wcześniej na boisko Miłosz Przybecki. Niesieni dopingiem kibiców gospodarze rzucili się jeszcze do ataków, ale nie zdołali zdobyć drugiej bramki.

Po meczu trener Polonii Warszawa Piotr Stokowiec był zadowolony z wyniku spotkania.  – Uważam, że zagraliśmy przyzwoicie. Zawodnicy w dużej mierze realizowali taktykę, choć można oczywiście mieć jakieś zastrzeżenia. Za całokształt należą się jednak moim piłkarzom brawa, nasza drużyna sporo ostatnio przeszła. Dlatego jestem zadowolony z tego spotkania – dodał trener.

Również pozytywnie o grze Polonii mówił Bogusław Kaczmarek – trener Lechii Gdańsk. – Jestem pełen uznania dla zawodników Polonii. Doceniam ich umiejętności, większość ma doświadczenie z gry w ekstraklasie. Z wielkim szacunkiem podeszliśmy do tego rywala – podkreślił Kaczmarek. – Przeprowadziliśmy trzy ciekawe akcje, po bardzo ładnej zdobyliśmy bramkę. Szkoda, że nie utrzymaliśmy prowadzenia, zabrakło kilku minut. Uważam jednak wynik remisowy za sprawiedliwy – dodał.

Nasz Dziennik Sobota, 23 lutego 2013

Autor: jc