Przejdź do treści
Przejdź do stopki

Polne drogi do stadionów

Treść

Hiszpańskie media, pisząc, że ich reprezentacja jest już przygotowana do udziału w Euro 2012, zastanawiają się jednak, czy równie dobrze przygotowana jest Polska jako współgospodarz mistrzostw.

Hiszpańscy dziennikarze sportowi, którzy odwiedzili Polskę na kilka dni przed startem Euro 2012, choć chwalą stan naszych stadionów, suchej nitki nie pozostawiają na ich otoczeniu. Najbardziej niepokoi ich zwłaszcza otoczenie wokół PGE Areny w Gdańsku, gdzie Hiszpanie zagrają z trzema drużynami. "Kibiców, którzy przyjdą obejrzeć 10 czerwca mecz Hiszpanii z Włochami, czeka w Gdańsku wstrząsający widok. Do stadionu prowadzi polna droga" - ostrzega hiszpański dziennik sportowy "Marca". Według gazety, również okolice pozostałych stadionów, na których będą się w Polsce rozgrywały mecze, są wciąż "bardzo ubogie" i bardziej przypominają niedokończone place budowy. "Dojazd do stadionu to wciąż polna droga, na której znajdują się jeszcze buldożery i dźwigi" - pisze "Marca", zaznaczając, że jeżeli w ciągu ostatnich dni dzielących nas do Euro 2012 organizatorom uda się skończyć dojazd do stadionu w miarę możliwym do przyjęcia stanie, wówczas będzie to prawdziwy cud. Zwłaszcza że nawet sami mieszkańcy w rozmowie z dziennikarzem gazety wyrażają olbrzymie powątpiewanie w tej kwestii, twierdząc, iż zapewnienia władz miejskich to raczej kolejne mrzonki.
Już 10 czerwca na gdańskiej Arenie rozegra zaostanie pierwszy mecz Hiszpania - Włochy. Tymczasem na razie jedyny dostęp do stadionu stanowi droga prowadząca na jego tyły. Hiszpański dziennik podzielił opinię chorwackich mediów, które kilka dni temu wytykały stan polskich przygotowań do Euro. Jak podkreślał jeden z chorwackich serwisów internetowych, wbrew opiniom organizatorów o gotowości do mistrzostw w rzeczywistości gdańską Arenę otaczają jedynie "stosy cegieł, piasku i kamieni", tłumy robotników oraz ciężarówki, koparki i buldożery. Chorwatów niepokoi szczególnie brak dróg dojazdowych do gdańskiego stadionu.

MZB

Nasz Dziennik Wtorek, 5 czerwca 2012, Nr 130 (4365)

Autor: au