Polityczny pat
Treść
Wybory w Niemczech zakończyły się patem, którego jeszcze kilka miesięcy temu nikt się nie spodziewał. Wydawało się, iż upadek rządów kanclerza Gerharda Schroedera jest tak duży, że CDU bez problemu będzie mogła samodzielnie przejąć ster rządów. Tymczasem zwycięstwo chadeków jest tak minimalne, że nie będą oni w stanie zdobyć zadowalającej większości w celu stworzenia rządu.
Co więcej, okazało się, że wraz z zielonymi i skrajną lewicą socjaldemokraci mogliby znów utworzyć rząd pod kierownictwem Schroedera. Scenariusz taki jest mało prawdopodobny, oznaczałby bowiem całkowitą blokadę reform w kraju i zapaść gospodarczą. Z tego Schroeder zdaje sobie doskonale sprawę. Pozostaje zatem możliwość bardzo szerokiej koalicji pod przywództwem Merkel. Pytanie tylko, czy taka koalicja byłaby w stanie dokonać niezbędnych reform. Bardzo dużo wskazuje na to, że nie. A jeśli tak, to byłyby to reformy robione na koszt polityczny CDU. W tej sytuacji współrządząca SPD mogłaby się wykpić od odpowiedzialności za doprowadzenie do stagnacji gospodarczej kraju. W tym sensie Schroeder osiągnął maksimum tego, co chciał. Przyspieszone wybory realnie wygrał, ponieważ nic w Niemczech bez SPD stać się nie może, a ciężar reform spadnie na głowy konkurencji.
Oczywiście można sobie wyobrazić jeszcze inny scenariusz: powtórzenie wyborów. Pozostaje tylko wątpliwość, co taka powtórka miałaby przynieść.
Wybory uzewnętrzniły również ogromny impas w społeczeństwie niemieckim. Niezadowolone z rządów socjaldemokratów społeczeństwo ze strachu przed utratą ciepełka socjalnego nie było w stanie wybrać siły zdolnej do reform. Może to spowodować, że Niemcy pogrążą się w stagnacji na długie lata.
Z punktu widzenia polityki międzynarodowej rozwój sytuacji w Niemczech po niedzielnych wyborach bacznie powinni obserwować Polacy. Gospodarcze kręgi niemieckie w USA upatrują głównego winnego kryzysu gospodarczego w Niemczech. Ich zdaniem, gospodarka niemiecka jest w złym stanie, gdyż przegrywa konkurencję globalną. To właśnie dlatego Schroeder szukał partnera w prezydencie Francji Chiracu dla budowania alternatywnej wobec Ameryki potęgi europejskiej (patrz: konstytucja europejska). To właśnie dlatego prezydent Rosji Władimir Putin stał się cudownym przyjacielem kanclerza Niemiec. To właśnie dlatego po dnie Bałtyku ma płynąć rurociąg. Dzisiejsze Niemcy, pogrążone w pacie politycznym, najprawdopodobniej nie będą chciały wyrwać się ze ścisłych relacji z Paryżem i Moskwą. Dla Polski nie zapowiada to wiele dobrego. Utrzymywanie ścisłej linii współpracy Paryż - Berlin - Moskwa godzi bowiem w nasze interesy, szczególnie w kontekście nasilających się napięć w stosunkach ze wschodnimi sąsiadami. Tak więc Niemcy w gospodarczym kryzysie i politycznym pacie to Niemcy raczej nastawione na Rosję.
Mieczysław Ryba
"Nasz Dziennik" 2005-09-20
Autor: ab