Polityczny gazociąg
Treść
Przywódcy Niemiec i Rosji podpiszą dziś w Berlinie umowę o budowie gazociągu z Rosji bezpośrednio do Niemiec przez Morze Bałtyckie, który omija Polskę i republiki nadbałtyckie oraz Białoruś. Prezydent Rosji Władimir Putin przyznał wprost w czasie spotkania z grupą zachodnioeuropejskich dziennikarzy i naukowców, że decyzję podjęto ze względu na "ruchy rewolucyjne" na Ukrainie, natomiast Polsce zabrakło na realizację takiego projektu pieniędzy. Obszerną relację ze spotkania zamieścił wczoraj niemiecki dziennik "Die Welt".
Z kolei kanclerz Niemiec Gerhard Schroeder projekt budowy gazociągu uznał za "bezprecedensowy sukces", który zapewni Niemcom energetyczne bezpieczeństwo i niezależność. "Będziemy jutro świadkami aktu, z udziałem rosyjskiego prezydenta, wyznaczającego kierunek na przyszłość" - tłumaczył Schroeder.
Natomiast litewski eurodeputowany Vytautas Landsbergis ocenił, że podpisanie umowy będzie oznaczać zmianę politycznej mapy Europy.
Komisja Europejska wczoraj z "zadowoleniem" przyjęła porozumienie o budowie przez Bałtyk gazociągu Wyborg-Greifswald, które ma być zawarte dziś pomiędzy Rosją a Niemcami. Komisja cieszy się, że powstanie nowa infrastruktura, a gaz będzie trafiał na rynek wewnętrzny Unii - tłumaczył rzecznik komisarza UE ds. energii Rupert Krietemeyer. Nie miało dla niego znaczenia, że projekt stanowi zagrożenie dla bezpieczeństwa energetycznego Polski.
W zamian rzecznik zapewniał, że Komisja do końca roku rozpatrzy opłacalność projektów innych tras gazociągów, alternatywnych dla łączącego Rosję i Niemcy przez Bałtyk. Chodzi m.in. o projekt rurociągu Amber przebiegającego drogą lądową przez Łotwę, obwód kaliningradzki i Polskę oraz o drugą nitkę rurociągu jamalskiego. Krietemeyer przekonywał, że decyzje, które zapadną, będą "interesujące" także dla Polski.
WP, PAP
"Nasz Dziennik" 2005-09-08
Autor: ab