Przejdź do treści
Przejdź do stopki

Politycy Prawa i Sprawiedliwości pytają rządzących o przyszłość kontraktów na zakup uzbrojenia

Treść

Resort obrony poinformował, że polska armia liczy ponad 200 tys. żołnierzy. Politycy PiS pytają, co dalej z kontraktami na zakup uzbrojenia, bowiem czekają m.in. na 500 wyrzutni HIMARS. O bezpieczeństwie w akwenie Morza Bałtyckiego mówił prezydent Andrzej Duda, który w piątek przyglądał się ćwiczeniom Baltops.

Manewry NATO na Bałtyku trwają od 5 czerwca. Udział bierze w nich ponad 50 okrętów wojennych, 25 samolotów, 60 śmigłowców i blisko 12 tys. żołnierzy. W Gdyni ćwiczeniom przyglądał się prezydent Andrzej Duda. Przypomniał, że rozszerzenie Sojuszu o Finlandię i Szwecję wzmocniło bezpieczeństwo w akwenie, z którego korzystają Rosjanie [czytaj więcej].

– Mamy bez przerwy do czynienia z różnego rodzaju rosyjskimi prowokacjami, przede wszystkim prowokacjami sił lotniczych – wskazał prezydent Andrzej Duda.

Wicepremier, szef resortu obrony, Władysław Kosiniak-Kamysz, który w Brukseli brał udział w rozmowach ministrów państw NATO, przekazał, że Polska będzie rotacyjnie z Niemcami i Szwecją pełniła dowództwo na Bałtyku. Po pół roku od zmiany władzy polityk przedstawił dane pokazujące liczebność armii.

– Siły Zbrojne Polski liczą już ponad 200 tys. żołnierzy w szyku. To ważny krok dla bezpieczeństwa Polski oraz Sojuszu Północnoatlantyckiego! – przekazał minister Władysław Kosiniak-Kamysz.

Już po ubiegłorocznych wyborach parlamentarnych były minister obrony narodowej, Mariusz Błaszczak, informował, że wojsko liczy 187 tys. żołnierzy. Planował jego rozbudowę do 300 tys. Politycy Prawa i Sprawiedliwości pytają resort obrony o kontrakty zbrojeniowe, o które zabiegali, gdy byli u władzy.

Prezes PiS, Jarosław Kaczyński, mówił, iż decyzje o zakupie uzbrojenia były podejmowane przy udziale wojska.

– Przecież to nie był nasz pomysł, to nie był pomysł cywilów, tylko to było pytanie do Sztabu Generalnego o to, co nam jest potrzebne, żeby móc powstrzymać samodzielnie Rosjan, tzn. w istocie odstraszyć ich od ataku na Polskę – zaznaczył Jarosław Kaczyński.

Przewodniczący klubu parlamentarnego PiS, Mariusz Błaszczak, dopytywał zwłaszcza o produkcję w Polsce koreańskich czołgów K2, a także zakup 96 śmigłowców Apache i 500 wyrzutni HIMARS.

– Są to wyrzutnie, z których można prowadzić ogień o zasięgu do 300 kilometrów. Co więcej, Stany Zjednoczone zgodziły się na produkcję rakiet w Polsce, ale kontrakt wciąż nie został zawarty – podkreślił były minister obrony narodowej, Mariusz Błaszczak.

Z medialnych doniesień wynika, że koncern Lockheed Martin zaoferował Polsce produkcję rakiet do systemów HIMARS. Produkcją miałyby zająć się polskie zakłady MESKO. Prezydent Andrzej Duda oczekiwał już wcześniej od rządu silnych akcentów amerykańskich w polityce bezpieczeństwa.

W trakcie kampanii poprzedzającej wybory do Parlamentu Europejskiego rząd jednym ze swoich flagowych projektów uczynił budowę kopuły dla polskiego nieba w oparciu o współpracę unijną. W ramach tej inicjatywy na razie słyszymy o programie satelitarnym. Ostatnie dni to z kolei medialne doniesienia o możliwym przesunięciu amerykańskiej baterii Patriot z Polski na Ukrainę. Spekulacje w tej sprawie uciął amerykański sekretarz obrony.

– Nie będzie żadnych zmian w ochronie polskiego nieba za pomocą systemu Patriot – zaznaczył sekretarz obrony USA, Lloyd Austin.

Amerykańska bateria Patriot w Polsce służy do ochrony hubu logistycznego w Rzeszowie, przez który na Ukrainę trafia pomoc wojskowa.

TV Trwam News

źródło: radiomaryja.pl, 15 czerwca 2024

Autor: dj