Przejdź do treści
Przejdź do stopki

Politycy M. Kamiński i M. Wąsik usłyszeli zarzuty bezprawnego uczestniczenia w głosowaniach Sejmu

Treść

Politycy Prawa i Sprawiedliwości Mariusz Kamiński i Maciej Wąsik usłyszeli zarzuty bezprawnego uczestniczenia w grudniowych głosowaniach Sejmu. Obaj odmówili udziału w prokuratorskich czynnościach. Mówią o represjach politycznych prowadzonych przez rząd Donalda Tuska.

Przed godziną 10.00 do Prokuratury Okręgowej w Warszawie przybył Mariusz Kamiński, były minister spraw wewnętrznych i administracji. Przesłuchanie polityka Prawa i Sprawiedliwości trwało około pół godziny.

Odmówiłem udziału w jakichkolwiek czynnościach, wygłosiłem tylko oświadczenie. Jedyny mój podpis, jaki złożyłem, to jest podpis pod oświadczeniem – powiedział Mariusz Kamiński.

Dwie godziny później w prokuraturze pojawił się były wiceszef Ministerstwa Spraw Wewnętrznych i Administracji, Maciej Wąsik, który spędził tam kilkanaście minut. On także nie podpisał żadnego dokumentu prokuratury. Obaj politycy Prawa i Sprawiedliwości usłyszeli zarzuty niezastosowania się do zakazu pełnienia stanowisk publicznych, za co grozi do pięciu lat więzienia. Zarzut to pokłosie grudniowego wyroku warszawskiego Sądu Okręgowego. Ten orzekł kary po dwa lata więzienia za działania operacyjne podczas tzw. „afery gruntowej” z 2007 r. oraz pięcioletni zakaz zajmowania stanowisk publicznych. Dzień po wyroku obaj politycy uczestniczyli w sejmowych głosowaniach. To niedopuszczalne – przekonywała koalicja rządząca, w tym marszałek Sejmu,  Szymon Hołownia.

Czekamy na ustalenia prokuratury i sądu w tej sprawie – zaznaczył Szymon Hołownia.

Oskarżenia są bezpodstawne – mówił po wizycie w prokuraturze Mariusz Kamiński.

Przypomnę, że byliśmy na sali sejmowej oficjalnie, jawnie. Działania prokuratury są bezprawne stanowiące dowód politycznego wykorzystywania prokuratury w celu walki politycznej z opozycją – podkreślił Mariusz Kamiński.

Także Maciej Wąsik nie widział podstaw do działań prokuratury.

Uważam, że działania są bezprawne. Chcąc postawić jakiekolwiek zarzuty posłom, należy uchylić im immunitet. Zgodnie z orzeczeniem Sądu Najwyższego, jesteśmy nadal posłami – zauważył Maciej Wąsik.

Poseł Prawa i Sprawiedliwości oskarżył rząd Donalda Tuska o stosowanie szerokich represji politycznych.

Przypomina to stan wojenny. Atakowany jestem nie tylko ja i Mariusz Kamiński, ale chociażby moja rodzina. Moja żona ma w pracy postępowanie dyscyplinarne właśnie za to, że broniła swojego męża – powiedział Maciej Wąsik.

Prof. Mieczysław Ryba, wykładowca Akademii Kultury Społecznej i Medialnej  w Toruniu oraz Katolickiego Uniwersytetu Lubelskiego, przypomniał, że wyrok dotyczy sprawy, w której zapadło ułaskawienie wydane przez prezydenta Andrzeja Dudę. To nie ma znaczenia dla rządzących.

Brutalizuje się politykę, używa się całkowicie narzędziowo prokuraturę, która rzekomo jest już odpolityczniona. Nie chodzi tylko o spektakl antypisowski, ale o zemstę – mówił prof. Mieczysław Ryba.

W tym samym czasie, kiedy Mariusz Kamiński zeznawał w prokuraturze, na byłego szefa MSWiA oczekiwała wizowa komisja śledcza. Jej przewodniczący, Michał Szczebra, zarzucał ministrowi, że nie odebrał wezwania na przesłuchanie.

Unikał listonosza, unikał Poczty Polskiej, a awizowane wezwanie nadal nie jest odebrane – powiedział szef sejmowej komisji śledczej ds. nieprawidłowości przy wydawaniu wiz.

Przewodniczący Michał Szczerba poinformował, że podjął nadzwyczajne środki, aby Mariuszowi Kamińskiemu dostarczyć wezwanie. Wysłał do byłego ministra policjantów, ale okazało się to nieskuteczne. Potem poprzez Prokuratora Krajowego zlecił przekazanie wezwania prokuratorowi, który przesłuchiwał w czwartek Mariusza Kamińskiego. Były minister stwierdził, że nie unikał odebrania wezwania.

Pani prokurator wręczyła mi zaproszenie na posiedzenie poniedziałkowe komisji ds. wizowych. Oczywiście zgłoszę się na posiedzenie – poinformował Mariusz Kamiński.

Wezwanie tego samego dnia i na tę samą godzinę posła Mariusza Kamińskiego do dwóch różnych instytucji mogło być pewną zasadzką – zauważył Piotr Gawlik, prawnik. Gdyby były minister wybrał komisję, a nie prokuraturę, mógłby być siłą doprowadzony przed prokuratora. Byłby to medialny spektakl.

Prokuratura wyśle odpowiednie siły porządkowe, które zapukają o wczesnej godzinie – zaznaczył Piotr Gaglik.

Przesłuchanie Mariusza Kamińskiego przez komisję śledczą rozpocznie się w poniedziałek o godzinie 13.00.

TV Trwam News

źródło: radiomaryja.pl, 18 kwietnia 2024

Autor: dj