Przejdź do treści
Przejdź do stopki

Polisa albo kara

Treść

Rolnicy, którzy otrzymują dopłaty bezpośrednie, powinni w tym roku wykupić polisy na ubezpieczenie upraw i zwierząt gospodarskich. Jeśli tego nie zrobią, grożą im kary finansowe.
Obowiązkowe ubezpieczenia dotyczą upraw zbóż, kukurydzy, rzepaku, rzepiku, chmielu, tytoniu, warzyw gruntowych, drzew i krzewów owocowych, truskawek, ziemniaków, roślin strączkowych i buraków cukrowych. A polisa obejmuje takie klęski żywiołowe, jak susze, powodzie, nawałnice, obsunięcia się ziemi, huragany, grad, lawiny, uderzenia pioruna, wiosenne przymrozki. Podobne ryzyka obejmują polisy ubezpieczeniowe wystawiane dla hodowców bydła, owiec, koni, drobiu, świń i kóz. Zgodnie z rozporządzeniem rządu budżet państwa pokryje 50 proc. kosztów ubezpieczenia zawieranego przez rolników.
Umowy na ubezpieczenie upraw i zwierząt powinni zawierać przede wszystkim rolnicy, którzy otrzymują dopłaty bezpośrednie. Jeśli ktoś tego nie zrobi, grożą mu kary finansowe. Zostały one określone na poziomie równym 2 euro za każdy hektar gruntów (w przeliczeniu na złotówki według kursu NBP z początku 2011 roku). Ministerstwo rolnictwa zastrzega, że nie będą karani tylko ci rolnicy, którym ubezpieczyciel odmówił wystawienia polisy (taka odmowa musi paść ze strony co najmniej dwóch ubezpieczycieli). Niestety, część rolników nie z własnej winy nie może wykupić ubezpieczenia, bo zakłady dyktują im bardzo wysokie stawki. Odbywa się to np. na tych terenach, które są bardzo często nawiedzane przez susze lub leżą w miejscach zagrożonych powodziami. Wtedy koszt polisy jest bardzo wysoki lub ubezpieczyciele nie chcą zawierać umów obejmujących niektóre ryzyka.
Dla rolników ważne jest to, że za brak polisy nie będą jednak karani odebraniem części dopłat bezpośrednich, choć takie sankcje były przewidywane w unijnych przepisach w latach poprzednich. Do zawierania umów ubezpieczeniowych ma rolników skłaniać także to, że tylko posiadacze polis będą mogli ubiegać się o dodatkowe wsparcie z budżetu państwa, jeśli ich gospodarstwa zostaną dotknięte przez którąś z klęsk żywiołowych. Takie pieniądze będą wypłacane niezależnie od odszkodowań przekazywanych przez towarzystwa ubezpieczeniowe. Przypomnijmy, że minister rolnictwa zawarł umowy na ubezpieczanie upraw i zwierząt z czterema firmami: PZU, HDI Asekuracja, Towarzystwem Ubezpieczeń Wzajemnych i Concordią Polska.
KL
Nasz Dziennik 2011-02-03

Autor: jc