Przejdź do treści
Przejdź do stopki

Polacy walczą o zaległe pensje

Treść

Kilkunastu elektryków z Polski zatrudnionych przy budowie promu pasażerskiego w jednej z francuskich stoczni zaostrzyło protest przeciwko niewypłacaniu im należnych pensji. Obecnie prowadzą głodówkę przed siedzibą lokalnych władz.

Trwający od tygodnia strajk dwudziestu polskich elektryków zatrudnionych w stoczni Saint-Nazaire przez podwykonawcę - firmę Kliper, nie przyniósł żadnych rezultatów. Polacy pracujący tu przy budowie pasażerskiego promu MSC Musica domagają się wypłacenia im zaległych dwumiesięcznych pensji, które zgodnie z kontraktem powinny wynieść 1200 euro za miesiąc.
Trzynastu zdesperowanych polskich elektryków postanowiło kontynuować protest, uciekając się do strajku głodowego, który prowadzą przed budynkiem merostwa w Saint-Nazaire. W piątek strajkujących odwiedził polski konsul we Francji.
Tymczasem przeciw strajkującym wystąpił także polski pracodawca ze Szczecina, który obarczył ich winą za zerwanie kontraktu na budowę promu.
Francuski minister pracy Gérard Larcher oświadczył, że "z uwagą śledzi rozwój tej sprawy, by czuwać nad respektowaniem przepisów kodeksu pracy, zgodnie z którym warunki zatrudnienia i wynagrodzenia powinny być respektowane w jednakowy sposób w stosunku do wszystkich osób zatrudnionych na terytorium Francji". Zareagowały też francuskie związki zawodowe. Centrala CGT wystąpiła z żądaniem do ministra pracy, domagając się rozwiązania konfliktu "w trybie natychmiastowym". 21 lipca inspektorzy pracy, wizytując budowę promu, stwierdzili szereg nieprawidłowości, o których powiadomili prokuratora Saint-Nazaire.
Franciszek L. Ćwik, Caen

"Nasz Dziennik" 2005-08-01

Autor: ab