Przejdź do treści
Przejdź do stopki

Polacy w Grecji zostaną bez szkoły

Treść

Ministerstwo Edukacji Narodowej przygotowuje się do zamknięcia jedynej w Atenach polskiej dziennej szkoły - Zespołu Szkół przy Ambasadzie RP w Atenach im. Zygmunta Mineyki. Informację taką przekazała nam Adrianna Warchoł z Ministerstwa Spraw Zagranicznych. MEN nie było wczoraj w stanie udzielić nam żadnych informacji na temat dalszych losów placówki.

- Oficjalnie nie mamy żadnego pisma o planowanym zamknięciu Zespołu Szkół przy Ambasadzie RP w Atenach im. Zygmunta Mineyki - powiedziała w rozmowie z "Naszym Dziennikiem" dyrektor szkoły Marzanna Gysler. - Po prostu mamy jakieś podsumowania, kontrole i kolejne raporty na temat działalności placówki - dodała. Podkreśliła, że szkoła działa prawidłowo. - Po ukończeniu tej szkoły uczniowie mogą powrócić do kraju i kontynuować naukę na danym poziomie nauczania - stwierdziła, zaznaczając, iż jednym z największych sukcesów tej placówki jest to, że w przypadku jej uczniów nie możemy mówić o zjawisku sieroctwa europejskiego. Zwróciła uwagę, iż ze względu na sposób prowadzenia szkoły jej utrzymanie pochłania duże sumy pieniędzy. - Może dlatego przymierzają się do jej zamknięcia? - zastanawiała się dyrektor. - Tydzień temu był u nas z ministerstwa pan socjolog, który usiłował zakwalifikować naszą szkołę do likwidacji - poinformowała w rozmowie z nami przewodnicząca rady rodziców Hanna Barczuk. Poinformowała, iż jego zadaniem było opracowanie raportu o zasadności istnienia szkoły polskiej w Atenach.
Zespół Szkół przy Ambasadzie RP w Atenach im. Zygmunta Mineyki jest jedyną na świecie tak dużą placówką. W systemie ramowym uczęszcza do niej 800 uczniów, natomiast w systemie nauczania uzupełniającego (zajęcia raz w tygodniu) - 570. - Dzieci są wychowywane w polskiej kulturze, poznają polski język, mają związek z polską religią, religią Kościoła katolickiego, prawie wszyscy uczęszczają na zajęcia religii, które są prowadzone na terenie szkoły przy współpracy z parafią, w której pracują księża przyjeżdżający z Polski - powiedziała Gysler. Podkreśliła, że szkoła ta stanowi motor życia kulturowego i polonijnego.
Powody, dla których pracujący w Grecji Polacy nie chcą posyłać dzieci do szkół greckich, są różne. Po pierwsze, szkoła grecka różni się od polskiej programem nauczania. Do tego dochodzi jeszcze bariera językowa, różnice programowe oraz wiele innych trudności, zależnych od indywidualnej sytuacji danej rodziny.
Rada rodziców zamierza wystosować list do ministra edukacji z zapytaniem o plany względem tej placówki. Zaniepokojone sytuacją jest MSZ, które bezskutecznie usiłuje wydobyć z MEN jakiekolwiek informacje na ten temat. Wszystko wskazuje na to, że ekipie Donalda Tuska wcale nie zależy na podtrzymaniu więzi z mieszkającymi za granicą Polakami.
Anna Wiejak
Współpraca Aleksandra Gawlik
"Nasz Dziennik" 2008-11-08

Autor: wa