Przejdź do treści
Przejdź do stopki

Polacy nie dali się zastraszyć

Treść

Andżelika Borys została wczoraj ponownie wybrana na prezesa Związku Polaków na Białorusi stosunkiem głosów 148 do 15. W zjeździe, mimo prób zastraszania, uczestniczyło 75 proc. wszystkich zrzeszonych w ZPB Polaków.

- To dla mnie duża odpowiedzialność. Tak dużo ludzi mi zaufało. Z jednej strony mam satysfakcję, że zjazd się odbył, że przyjechali ludzie. To znaczy, że organizacja przez te cztery lata nie poszła na margines, tylko się umocniła. A zjazd potwierdził, że związek istnieje i funkcjonuje - powiedziała Borys. Zapewniła, że nie będzie zmian w dotychczasowej linii ZPB.
Przed zakończeniem obrad delegaci przyjęli odezwę do prezydenta Aleksandra Łukaszenki, w której zaapelowali, by "poparł ustanowienie normalnych stosunków między władzami białoruskimi a Związkiem Polaków". Delegaci podkreślili, że "tylko dialog prowadzony w warunkach wzajemnego szacunku jest drogą do załagodzenia wieloletniego konfliktu, który nie jest potrzebny ani Związkowi Polaków, ani państwowym władzom" Białorusi. "My jako Polacy, ale jednocześnie lojalni obywatele Białorusi, jesteśmy zainteresowani tym, żeby stosunki między obu krajami były jak najlepsze. Witamy próby władz Białorusi i Polski zmierzające do poprawy zaufania i stosunków między obu krajami" - napisano w odezwie.
Do końca nie było wiadomo, czy zjazd w ogóle dojdzie do skutku ze względu na presję, jaką wywierali na delegatów pracownicy białoruskich służb specjalnych oraz instytucji administracji państwowej i lokalnej. Kilku członków Związku Polaków na Białorusi straciło pracę. Zastraszano również rodziny działaczy. Władze Grodna zagroziły wczoraj uczestnikom zjazdu prawnymi konsekwencjami, uznając, iż jest on nielegalny.
- To, że zjazd się odbył, jest niewątpliwie dużym sukcesem, czekamy na uznanie nowego kierownictwa Związku Polaków na Białorusi przez władze Białorusi - skomentował rezultat głosowania przebywający w Grodnie wicemarszałek Sejmu Krzysztof Putra (PiS). Na zjeździe obecny był również wicemarszałek Senatu Zbigniew Romaszewski, który po zakończeniu głosowania podkreślał determinację, jaką wykazali się należący do ZPB Polacy, walcząc o konstytucyjne prawo do zrzeszania się. Z kolei lider białoruskiej opozycji Aleksander Milinkiewicz nazwał zjazd polonijnej organizacji "świętem wolności". Zarówno Mininkiewicz, jak i Andżelika Borys wezmą udział w organizowanej w Parlamencie Europejskim konferencji "Mapa drogowa na Białorusi".
AW, PAP, IAR
"Nasz Dziennik" 2009-03-16

Autor: wa