Przejdź do treści
Przejdź do stopki

Polacy mogą czuć się zagrożeni

Treść

Janusz Dobrosz, poseł LPR, członek Komisji Spraw Zagranicznych:
Po dużych zamachach w Hiszpanii wydawało się, że zagrożenie terroryzmem na większą skalę się wyciszyło. Ale widać, że niestety nie. Londyn jest takim drugim po Nowym Jorku centrum, jeśli chodzi o kraje zachodnie, stare demokracje. Jest takie wrażenie, że dopóki nie zniknie główne źródło tych zagrożeń, to znaczy konflikt na Bliskim Wschodzie i przede wszystkim wojna w Iraku, to nie wiadomo, czy w następnej kolejności któryś z krajów wspierających interwencję w Iraku nie będzie narażony na takie ataki. To, co się wydarzyło, jest bardzo smutne. Każdy z nas patrzy także przez pryzmat tego, że są tam setki Polaków - w Londynie, w Wielkiej Brytanii. Dopóki będą olbrzymie dysproporcje między bogatą Północą a biednym Południem, rozwiązywanie tych konfliktów poprzez siłę do niczego nie doprowadzi. Z drugiej strony pobłażanie terroryzmowi też do niczego nie prowadzi. To jest takie błędne koło.
Polacy jednak mogą się czuć trochę zagrożeni, ponieważ część państw, które popierały interwencję w Iraku, wycofuje się. Tam sytuacja się nie zmienia, a wręcz odwrotnie - bywają momenty, kiedy tych ataków jest coraz więcej. Popieranie wojny w Iraku bez zastanowienia musi przynieść takie zagrożenie. Nie ma obecnie dobrego rozwiązania.
not. ZB

"Dziennik Polski" 2005-07-08

Autor: ab