Polacy i Łotysze znają cenę wolności
Treść
Kończąc 3-dniową wizytę na Łotwie, marszałek Senatu Bogdan Borusewicz wyraził nadzieję, że w przyszłym roku sytuacja Polaków na Białorusi poprawi się na tyle, że centralne obchody Światowego Dnia Polonii i Polaków za Granicą odbędą się w Mińsku. We wtorek marszałek spotkał się w Rydze z prezydent Republiki Łotewskiej Vairą Vike-Freibergą, premierem Aigarsem Kalvitisem oraz przewodniczącą łotewskiego sejmu Ingridą Udre.
Rozmowy podczas politycznej części wizyty dotyczyły przede wszystkim sytuacji Polaków zamieszkałych na Łotwie oraz wspólnego stanowiska wobec budowy Gazociągu Północnego.
Na konferencji prasowej w Ambasadzie RP w Rydze marszałek Bogdan Borusewicz powiedział, że w odniesieniu do przyznawania obywatelstwa łotewskiego Polakom, którzy o ten status zabiegają, strona łotewska opowiada się za stosowaniem takich samych kryteriów wobec wszystkich mieszkańców. Jednym z warunków otrzymania obywatelstwa jest poświadczona egzaminem znajomość języka łotewskiego, co sprawia kłopoty zwłaszcza osobom starszym. Obecnie 14 tys. Polaków na Łotwie nie posiada obywatelstwa. Spotykając się z władzami Łotwy, marszałek wyraził nadzieję, że powstaną specjalne programy, które pozwolą mniejszości polskiej na naukę języka. - Ale stawiając ten problem, nie chcę wpisywać się w te zarzuty, które stawia Rosja - podkreślił. - Stosunek państwa łotewskiego do Polaków mieszkających tutaj jest wzorcowy - dodał. Tłumaczył, że częste wizyty państwowe świadczą o tym, że współpraca między naszymi krajami ciągle się rozwija, a jej efekty są wymierne. Marszałek Borusewicz uzyskał zapewnienie przewodniczącej sejmu Ingridy Udre, że wesprze ona ideę powstania Domu Polskiego w Rydze.
Bezpieczeństwo energetyczne regionu w kontekście rosyjsko-niemieckich planów budowy Gazociągu Północnego to drugi istotny temat poruszany w trakcie oficjalnych rozmów. W porozumieniu z Litwą i Estonią Łotwa już raz negatywnie ustosunkowała się do tego przedsięwzięcia. - Mam nadzieję, że to stanowisko będzie podtrzymywane - zaznaczył marszałek.
Borusewicz podniósł też kwestię ekologii Bałtyku, w którym "zatopione są olbrzymie zapasy broni chemicznej" (wg ekspertów może to być nawet 130 tys. ton). Na ręce Ingridy Udre złożył zaproszenie dla łotewskich parlamentarzystów do udziału w planowanej na czerwiec - w Gdańsku lub Warszawie - konferencji na temat związanych z tym zagrożeń.
Zapytany o polskie inwestycje w Łotwie, Borusewicz tłumaczył, że polscy przedsiębiorcy to w większości klasa średnia, która nie dysponuje wystarczającym kapitałem do inwestowania za granicą, Polska podobnie jak Łotwa wciąż jest "krajem na dorobku". Poza tym przedsiębiorcy postrzegają Łotwę jako "Wschód", co "budzi lęk przed inwestowaniem". Marszałek Borusewicz powiedział, że musi się dokonać zmiana tego wizerunku, ponieważ "Łotwę trudno w tej chwili zaliczać do Wschodu". Wieczorem, podczas koncertu dla uczczenia Święta Konstytucji 3 Maja, marszałek powiedział, że narody polski i łotewski łączą te same wartości: - Dobrze znamy cenę wolności i trud, jaki trzeba włożyć w jej odzyskanie.
Jolanta Tomczak, Daugavpils
"Nasz Dziennik" 2006-05-04
Autor: ab