Przejdź do treści
Przejdź do stopki

Polacy czują się tu dobrze

Treść

Rozmowa z Agatą Judycką z Instytutu Badań Biograficznych w Vaudricourt we Francji
Wraz z wejściem do Unii krajów Europy Środkowej Francuzi coraz częściej mają kontakt na gruncie zawodowym i towarzyskim z ich mieszkańcami. Mimo wciąż skomplikowanych przepisów dotyczących podejmowania pracy nad Sekwaną, coraz więcej Polaków znajduje tu zatrudnienie. Działalność prowadzą polskie firmy.

Jaki jest stosunek Francuzów do naszych rodaków?
- W chwili, kiedy Francja otworzyła szeroko granice na przybyszów z innych krajów oraz kiedy zmieniła się rzeczywistość Unii Europejskiej, stosunek Francuzów do obcokrajowców musiał ulec zmianie. Stali się oni bardziej otwarci, tolerancyjni i wyrozumiali, co nie oznacza, że zaczęli rozumieć obcokrajowców czy też podjęli trud ich poznania (skąd tak naprawdę pochodzą?, kim są?, czy ich wartości są podobne do francuskich?, czy to samo jedzą?, czy o tym samym marzą?...). Francuzi uchodzą za wielkich indywidualistów i tak rzeczywiście jest. Stąd nie przychodzi im do głowy, aby zadać sobie trud poznania owego "innego". Często ograniczają się do stereotypów i obiegowo przyjętych opinii.

Można to chyba wytłumaczyć historią Francji, która przez wieki brylowała swoją kulturą, siłą militarną, gospodarką...
- Francja jako wielki i silny przez stulecia kraj poznała i ugruntowała swoją wartość, nie widząc potrzeby porównywania się z innymi. Wyparcia języka francuskiego z europejskiej areny tak naprawdę nie zaakceptowała do dziś.

Czy stosunek do Polaków był i jest jednakowy, czy też zmieniał się on wraz z biegiem historii?
- Stosunek Francuzów do Polaków zmieniał się w zależności od istniejących warunków politycznych, ekonomicznych i socjalnych. Zmieniał się też w zależności od warstw społecznych. Polskie i francuskie elity zawsze się rozumiały i nawet jeśli niektóre drzwi były dla Polaków zamknięte, nie dochodziło do okazywania niechęci. Inaczej sytuacja wyglądała w środowiskach rolniczych i górniczych. Szczególnie zagłębia węglowe w północnej części Francji były areną jawnie okazywanej niechęci, dyskryminacji, izolacji w stosunku do polskich górników. Polacy nie mogli nawet marzyć o korzystaniu z dorobku społecznego czy socjalnego, zarezerwowanego dla rodowitych Francuzów, np. przed II wojną światową nauka w szkole średniej nie była możliwa. Po wojnie stosunek Francuzów do Polaków był w dużym stopniu wynikiem polskich kompleksów i niekorzystnej dla nas sytuacji polityczno-ekonomicznej. Podział Europy stał się przy okazji podziałem na Europejczyków z "wyższej" i z "niższej" półki. Polacy czuli się obywatelami gorszej kategorii i dawali temu wyraz zarówno swoją postawą, jak i stylem życia. A Francuzi po prostu przyjmowali taki stan rzeczy.

Jak to wygląda obecnie?
- W dzisiejszych czasach to Polacy sami decydują o tym, jak będzie się ich postrzegać. Młode pokolenie dokonuje tego wyśmienicie, odnosząc sukcesy na uczelniach, w pracy, przenosząc na grunt francuski dorobek naszej kultury literackiej, plastycznej, muzycznej. Bez kompleksu niższości, jako pełnoprawni obywatele tej samej Europy i spadkobiercy tych samych źródeł kultury. Polacy są tutaj dobrze widziani, ceni się ich za pracowitość, zdolności radzenia sobie w trudnych sytuacjach i za kompetencje zawodowe. Mimo że obserwuje się nad Sekwaną dużo oporów wobec emigrantów, to dotyczą one przede wszystkich obcokrajowców z Afryki, a nie Polaków, którzy we Francji czują się dobrze.

Dziękuję za rozmowę.
Franciszek L. Ćwik
"Nasz Dziennik" 2007-11-14

Autor: wa