Pół kandydata na miejsce
Treść
Psychologia, filologia angielska, informatyka, architektura, biotechnologia oraz finanse i bankowość - to w tym roku najbardziej oblegane kierunki w krakowskich uczelniach. Na niektórych o jedno miejsce walczyło nawet 20 kandydatów. Są jednak też studia, które nie zdołały przyciągnąć wystarczającej liczby kandydatów, aby zapełnić ustalony limit miejsc.
Najmniejszą popularnością cieszyła się w tym roku inżynieria materiałowa na Wydziale Fizyki, Astronomii i Informatyki Stosowanej Uniwersytetu Jagiellońskiego. Kierunek ten już kolejny rok z rzędu nie przyciągnął tłumu kandydatów; na 60 miejsc zgłosiło się zaledwie 34 chętnych. - To i tak lepiej niż przed rokiem - mówi prof. Andrzej Chwalba, prorektor UJ ds. dydaktyki.
Inżynierię materiałową uruchomiono na UJ cztery lata temu. Jest to kierunek poświęcony nauce o wytwarzaniu i właściwościach nowoczesnych materiałów. - Studia te nie są postrzegane jako kierunek uniwersytecki, być może dlatego kandydaci chcący studiować inżynierię materiałową nie trafiają do nas tylko np. do AGH - podkreśla prof. Chwalba.
Jednak również w Akademii Górniczo-Hutniczej inżynieria materiałowa, którą można studiować na trzech różnych wydziałach, to jeden z najmniej obleganych kierunków. Na 290 miejsc w całej uczelni zgłosiło się 290 kandydatów. - Tymczasem są to bardzo przyszłościowe studia związane np. z nanotechnologią. Rozwój techniki idzie w tym kierunku, aby tworzyć urządzenia znacznie mniejsze, ale o tej samej wytrzymałości - twierdzi prof. Zbigniew Kąkol, prodziekan Wydziału Fizyki i Informatyki Stosowanej AGH. - Absolwenci nie mają i nie będą mieć problemów ze znalezieniem pracy.
Niewiele osób postanowiło też wybrać się w tym roku na metalurgię w AGH oraz technologię chemiczną (na tych dwóch kierunkach ledwie udało się zapełnić kandydatami limit miejsc). Popularnością nie cieszyły się też kierunki związane z inżynierią i ochroną środowiska oraz fizyka techniczna (1,3 na jedno miejsce). - Z roku na rok coraz mniej osób wybiera studia techniczne - ubolewa prof. Kąkol. - Pewnie dlatego, że są one znacznie trudniejsze niż studia humanistyczne i ani na chwilę nie można sobie pofolgować...
Fizyka to także najmniej oblegany kierunek w krakowskiej Akademii Pedagogicznej. Uczelnia prawdopodobnie zorganizuje dodatkowy nabór we wrześniu.
Jak się jednak okazuje, nie tylko studia techniczne odstręczają potencjalnych studentów. Władze UJ są zdziwione nikłym zainteresowaniem kandydatów studiami w utworzonym w ubiegłym roku Kolegium Europejskim w Zakopanem, które jest zamiejscowym ośrodkiem dydaktycznym Wydziału Studiów Międzynarodowych i Politycznych UJ. Kolegium prowadzi wyższe studia zawodowe (3-letnie) na kierunku stosunki międzynarodowe, specjalność: integracja europejska. Są to bezpłatne studia dzienne. Pomimo tego w tym roku chęć studiowania w stolicy Tatr zgłosiły tylko 33 osoby. Miejsc na studiach dziennych przygotowano 40.
Tymczasem na stosunkach międzynarodowych, ale prowadzonych w Krakowie, chętnych było w tym roku 807, na europeistykę zgłosiło się ich 325 (na 60 miejsc). - Winę za tak nikłe zainteresowanie Kolegium Europejskim ponosi prawdopodobnie brak odpowiedniej informacji o jego istnieniu. W ubiegłym roku, kiedy z wielką pompą był uruchamiany ten zamiejscowy ośrodek, bez problemu udało się wypełnić limit miejsc - mówi prof. Andrzej Chwalba.
W tym roku kandydaci nie połakomili się też na zawodowe studia na analityce medycznej w Collegium Medicum UJ. Na 25 miejsc zgłosiło się raptem 19 osób. Tymczasem na tych samych studiach, ale 5-letnich magisterskich, tłok był spory. O jedno miejsce walczyło ponad 5 kandydatów.
Może to oznaczać, że młodzi ludzie wciąż jeszcze nie są przekonani do 3-letnich studiów zawodowych, które funkcjonują u nas od niedawna. Po ich skończeniu otrzymuje się tytuł licencjata, a następnie - chcąc zdobyć tytuł magistra - można skorzystać z oferty 2-letnich studiów magisterskich uzupełniających. Większość maturzystów woli jednak tzw. jednolite studia magisterskie.
Nie wiadomo jeszcze czy uczelnie, którym na poszczególnych kierunkach zabrakło kandydatów, będą organizować dodatkowy, wrześniowy nabór. Jedno jest pewne - każdy kandydat będzie musiał spełnić minimalne wymagania stawiane przez uczelnię. Pomimo braku chętnych szkoły wyższe nie zamierzają przyjmować na mniej oblegane kierunki bardzo słabych uczniów.
(ANKO)
Lato z biznesem
Dwaj wykładowcy z Łotwy i Szwecji będą w Nowym Sączu uczyć biznesu 30-osobową grupę studentów z europejskich uczelni partnerskich. Uczelnia zorganizowała Szkołę Letnią "Future".
W grupie są studenci z Włoch, Hiszpanii, Turcji, Czech, Rosji, Serbii i Czarnogóry, Węgier, Ukrainy, Francji oraz Indii. Kursy biznesowe i prawie miesięczny pobyt w akademiku uczelni kosztują każdego uczestnika 800 zł. W cenę wliczone są także atrakcyjne wycieczki i spotkania integracyjne.
Szkoła Letnia "Future" jest organizowana już po raz czwarty. Dotychczas kursy ukończyło ponad stu studentów z różnych krajów. Dyplom daje możliwość zwolnienia z jednego z przedmiotów kierunkowych, w zależności od rodzaju kursu, w trakcie następnego roku akademickiego. Zajęcia w szkole otworzył rektor Krzysztof Pawłowski, który nie ukrywa, że to bardzo dobra promocja dla jego uczelni.
W przygotowaniu kursu i pobytu w Nowym Sączu pomogła międzynarodowa organizacja studencka AEGEE, która specjalizuje się w integracji studentów z różnych krajów. (WCH)
"Dziennik Polski" 2005-07-20
Informacja z serwisu www.malopolskie.iap.pl
Autor: ab