Przejdź do treści
Przejdź do stopki

Pogrzeb Miloszevicia w Moskwie?

Treść

Grupa czterech rosyjskich specjalistów medycyny sądowej przybyła wczoraj do Hagi w celu przeprowadzenia własnej ekspertyzy w sprawie przyczyn śmierci byłego prezydenta Jugosławii Slobodana Miloszevicia. Jego syn Marko odebrał ciało ojca z haskiego Państwowego Instytutu Medycyny Sądowej. Według wiceprzewodniczącego Socjalistycznej Partii Serbii Ivicy Dacicia, pogrzeb Miloszevicia "na 99 procent" odbędzie się w Moskwie.
W skład grupy lekarzy wchodzi m.in. szef Naukowego Centrum Chirurgii Mięśnia Sercowego im. Bakuliewa w Moskwie Leo Bokerija i główny patolog anatom Ministerstwa Ochrony Zdrowia i Społecznego Rozwoju FR Oleko Miszew. Zastrzeżenia Rosjan dotyczyły głównie odmowy skierowania więźnia do Rosji. Komentując doniesienie, iż Miloszević odmawiał przyjmowania niektórych lekarstw, Bokerija stwierdził, że "w tym celu potrzebne było leczenie stacjonarne, wszak dostrzegamy formalny stosunek do tej kwestii - ktoś przeszkadzał w badaniu Miloszevicia".
Przedstawiciele Trybunału ONZ do Osądzania Zbrodni Wojennych w Byłej Jugosławii, odrzucając wezwania do wysłania Miloszevicia do Moskwy na leczenie, uzasadniali swą decyzję tym, że był on oskarżany o zbrodnie wojenne, holenderska medycyna ma się nie gorzej od rosyjskiej, a Rosja nadal jest oskarżana o ukrywanie ściganych przez Trybunał zbrodniarzy z byłej Jugosławii.
Do wczorajszego wieczora nie było jasne, gdzie i kiedy zostanie pochowany były więzień trybunału. Marko Miloszević zwrócił się do władz rosyjskich z prośbą o zgodę na tymczasowe pochowanie zmarłego w Rosji. Prezydent Serbii Boris Tadić w wywiadzie dla BBC oświadczył, że decyzję o miejscu pochówku należy pozostawić rodzinie zmarłego, przypominając równocześnie o możliwości aresztowania wdowy eksprezydenta Miriany Marković w przypadku jej powrotu do Serbii. Mimo że wczoraj serbski sąd tymczasowo zawiesił nakaz aresztu wdowy, syn zmarłego nadal obstawał przy pochówku w Moskwie.
Możliwość pogrzebu w Belgradzie potwierdził premier Serbii Vojislav Kosztunica. Rosyjski portal Lenta.ru zauważył jednak, że belgradzki sąd również podjął decyzję o ewentualnym odebraniu paszportu Mirianie Marković, gdyby pojawiła się w Serbii. Z kolei Socjalistyczna Partia Serbii wydała oświadczenie, w którym poinformowała, że dzisiaj ciało Miloszevicia zostanie przywiezione do Belgradu, a jego pogrzeb odbyłby się, tak jak osoby prywatnej, tj. bez honorów państwowych.
Trybunał ONZ zamknął wczoraj sprawę zmarłego Slobodana Miloszevicia. "Jego śmierć położyła kres procedurze sądowej" - ogłosił przedstawiciel trybunału Patrick Robinson.
W rosyjskich mediach nie brakuje oskarżeń pod adresem trybunału haskiego. Zdaniem portalu InfoRos, pretendował on "do miana najbardziej sprawiedliwego i humanitarnego na świecie (...) ze 'sterylnym' superbezpiecznym więzieniem". Jednak - zdaniem rosyjskiego komentatora - międzynarodowy sąd w Hadze okazał się z zewnątrz cyniczną polityczną parodią, "gdzie wszystkie wyroki, w tym śmiertelne, być może były wydawane wcześniej". Zdaniem portalu, trybunałem kierują te same siły, które rozpętały wojnę w byłej Jugosławii. "Właśnie dzięki staraniom tych sił region bałkański ponownie uległ 'bałkanizacji' i przekształcił się w kupkę niezdolnych do życia bez pomocy z zewnątrz, częściowo okupowanych przez wojska USA i NATO minipaństewek, w których nadal tlą się ogniska konfliktów etnicznych i religijnych" - twierdzi komentator, którego opinię można uznać za wysoce reprezentatywną wśród Rosjan. Według agencji Interfaks, Miriana Marković i jej syn posiadają w Rosji status uchodźcy, który pozwala im na przekraczanie granicy i zamieszkanie w tym kraju.
Tymczasem władze Szwajcarii poinformowały, że w kraju tym zablokowano 2 mln franków szwajcarskich (około 1,3 mln euro) należących do byłych członków władz z czasów prezydentury Miloszevicia. Poinformowano też, że "nie wykryto w Szwajcarii kont bankowych na nazwisko Miloszevicia".
WM

"Nasz Dziennik" 2006-03-15

Autor: ab