Przejdź do treści
Przejdź do stopki

Podział UE już nastąpił

Treść

Ostatni nicejski szczyt Unia Europejska - Rosja pokazał wyraźnie, że dla Niemiec, Włoch i Francji utrzymywanie za wszelką cenę dobrych stosunków z Moskwą ma priorytetowe znaczenie. Dyrektor departamentu do spraw stosunków rosyjsko-niemieckich w opiniotwórczym Niemieckim Towarzystwie Polityki Zagranicznej (Deutsche Gesellschaft für Auswaertige Politik) Alexander Rar w rozmowie z "Naszym Dziennikiem" potwierdził, że wyraźnie zarysowujące się różnice w podejściu do Rosji pomiędzy tzw. starą a nową Europą, dowodzą podziału w Unii.

Niemcy nie kryją zadowolenia z faktu poprawienia stosunków z Rosją. Zarówno politycy, publicyści, jak i społeczeństwo wyrażają wielkie zadowolenie z faktu ponownego ocieplenia wzajemnych relacji. Według najnowszego badania opinii publicznej, aż 82 proc. badanych Niemców uznaje za konieczną ścisłą współpracę z Moskwą.
"Po wielu miesiącach napięć Unia Europejska i Rosja planują nowy początek we wzajemnych stosunkach" - pisze niemiecki dziennik "Die Welt"; według hamburskiego "Abendblatt", "wznowieniu przyjaznych stosunków pomiędzy Brukselą a Moskwą nie przeszkodziła nawet wojna w Gruzji"; natomiast (również hamburski) "Der Spiegel" ironicznie zauważa, że "Europa i Rosja odkryły na nowo łączącą ich przyjaźń".
Jeżeli dodamy do tego żądania niektórych niemieckich polityków, aby zaprzestano budowy tarczy antyrakietowej w Polsce i Czechach, to natychmiast widać, iż interesy takich krajów jak Polska, Czechy lub kraje bałtyckie są całkowicie odmienne od interesów Niemiec, Francji i Włoch. Zarysował się wyraźny podział w tej materii na tzw. starą i nową Europę.
W rozmowie z "Naszym Dziennikiem" dyrektor departamentu ds. stosunków rosyjsko-niemieckich Niemieckiego Towarzystwa Polityki Zagranicznej, Alexander Rar, stwierdził, że zupełnie odmienny stosunek do Rosji krajów "starej" Unii, w porównaniu do krajów "nowej" Unii, jest faktem i dowodzi wyraźnego podziału w Europie. Jego zdaniem, Niemcy, Włochy czy też Francja nie boją się Moskwy i dla tych państw kraj ten nie jest zagrożeniem, w odróżnieniu od Polski, Czech czy krajów bałtyckich, dla których Rosja to ciągle duże potencjalne niebezpieczeństwo.
- Różnice są widoczne na każdym kroku - twierdzi Rar. - Na przykład w kwestii podejścia do wojny w Gruzji. Dla Polski Rosja nie wypełniła podpisanych postanowień o wycofaniu się z Gruzji, natomiast dla Niemiec, Francji i Włoch rząd rosyjski wystarczająco wypełnił te postanowienia. Dla "starej" Europy obecność rosyjskich wojsk w południowej Osetii i Abchazji nie stanowi już tak wielkiego problemu, bowiem Unia Europejska jest zainteresowana realizacją skutecznej, czyli realnej polityki. Unia być może nie jednogłośnie, ale na pewno większościowo jest zainteresowana podpisaniem z Rosją umowy o wzajemnym partnerstwie - wyjaśnia.
Zdaniem Alexandra Rara, "stara" Europa pragnie zbudować nową europejską architekturę razem z Rosją, natomiast "nowa" Europa, w tym także Polska i kraje bałtyckie, są innego zdania i twierdzą, że struktury europejskie należy budować bez Rosji, bowiem jest to kraj nieobliczalny i niebezpieczny. Niemcy, Francja, Włochy, ale także inne kraje zachodnie nie chcą mieć z takim podejściem do Moskwy nic wspólnego i dlatego wyraźny podział na "starą" i "nową" Unię jest już widoczny.
Waldemar Maszewski, Hamburg
"Nasz Dziennik" 2008-11-17

Autor: wa