Przejdź do treści
Przejdź do stopki

Podział rynku czy konkurencja?

Treść

Skarb Państwa i Rada Nadzorcza PKO BP znalazły się pod presją banków komercyjnych, które usiłują dyktować polskim władzom, kto może być prezesem banku i jak ma wyglądać jego strategia. Tymczasem cele banków komercyjnych i Skarbu Państwa jako właściciela PKO BP są rozbieżne - banki dążą do stępienia konkurencji i podziału rynku usług bankowych, państwo zaś musi - przy pomocy PKO BP - zadbać o większą konkurencję. Tarcia na tym tle są najprawdopodobniej powodem zamieszania wokół wyboru prezesa i strategii PKO BP.

Rada Nadzorcza PKO BP podtrzymuje zamiar przyjęcia 20 kwietnia strategii rozwoju banku na najbliższe 6 lat, mimo że bank nadal nie ma prezesa. Po naszym krytycznym artykule na temat tego "odwrócenia porządku rzeczy" szef rady nadzorczej Marek Głuchowski potwierdził w rozmowie z "Naszym Dziennikiem", że opracowanie strategii zostało zlecone zewnętrznej firmie konsultingowej - Boston Consulting Group. Zapewnił, że dokument nie ma charakteru zarządczego, lecz jest wyłącznie opracowaniem makroekonomicznym pokazującym przewidywane trendy na rynkach finansowych.
- Znamy oczekiwania ministra skarbu i to my zdecydujemy, w którą stronę pójść - zapewnił Głuchowski. Do wczoraj Głuchowski pełnił funkcję prezesa jako osoba oddelegowana przez radę nadzorczą, po nim obowiązki te przejął Rafał Juszczak. Głuchowski zachował jednak nadzór nad działaniami obecnego "zastępczego zarządu PKO BP".



Prezes potrzebny
- Przyjmowanie strategii bez prezesa to absurd. W prywatnych instytucjach finansowych taka sytuacja nie mogłaby się zdarzyć. Jest sprawą kluczową, aby osoba, która jako prezes będzie realizować strategię, miała na nią wpływ. Przed przyjęciem strategii nowy prezes powinien też mieć 3-4 miesiące na zapoznanie się z sytuacją podległej mu instytucji - twierdzi osoba związana z rynkiem finansowym. - Chyba że przyszły prezes zna tę strategię, bo sam ją opracował - dodaje z nutą ironii.
Aluzja odnosi się do osoby Andrzeja Klesyka, wiceprezesa Boston Consulting Group, firmy, której zlecono opracowanie strategii PKO BP. Klesyk ubiega się jednocześnie w konkursie o stanowisko prezesa banku i jest wyraźnie forsowany na to stanowisko przez jakieś lobby, mimo dyskwalifikujących go informacji opublikowanych w naszej gazecie na temat jego współpracy z BankGesellschaft Berlin Polska przy projekcie Inteligo. Współdziałanie to przyniosło Klesykowi i jego wspólnikom wielomilionowy dochód, Niemcom zaś - wielomilionowe straty. Animatorem przedsięwzięcia był, oprócz Klesyka, David Putts, australijski biznesmen, tzw. wolny strzelec w świecie finansów, o bardzo szerokich powiązaniach międzynarodowych, który pod koniec lat 90. przeniósł się do Polski. Obaj, związani w latach 90. z firmą McKinsey od czasów wspólnego przedsięwzięcia pod nazwą Inteligo, stanowią nierozłączną parę.
- Pospieszyli się z tym zleceniem dla Boston Consulting Group, bo liczyli, że kandydatura Klesyka przejdzie. Nie sprawdzili dobrze jego przeszłości - tak tłumaczy tę odwróconą kolejność rzeczy jeden z bankowców znających dokonania niedoszłego prezesa. - Gdyby dobrze sprawdzili kandydata, to by się tak nie uwikłali - dodaje.

Rozbieżne cele
- To przejaw choroby trawiącej PiS. Pozwalają, aby kręciły nimi koła bankowe. To one decydują, kto może być prezesem PKO BP, a kto nie może; kto może być szefem NBP, a kto nie. Tymczasem cele Skarbu Państwa nie są tożsame z celami banków komercyjnych. Kręgi bankowe nie są zainteresowane tym, żeby PKO BP podjął walkę konkurencyjną na polskim rynku z innymi bankami i ekspansję na wschód, bo to popsułoby im interesy. Dlatego chcą doprowadzić do podziału rynku. Wskazany przez nich prezes napisze taką strategię dla PKO BP, aby ten największy polski bank nie wchodził im w drogę - tłumaczy inny ekspert z zakresu rynków finansowych.
- Jeśli Skarb Państwa pozostawia ludziom z rynku przygotowanie strategicznych planów największego banku, jaki pozostał w polskich rękach, to niech się potem nie dziwi, jak utraci nad nim kontrolę. Może się powtórzyć scenariusz z PZU - ostrzega jeden z naszych rozmówców, wskazując, że można do tego wykorzystać programy opcji na akcje menadżerskie, zlecenia i kontrakty z firmami zewnętrznymi czy zmianę ładu korporacyjnego, jak w przypadku PZU.
Rzecznik PKO BP Marek Kłuciński poinformował, że sprawozdanie z przebiegu konkursu na prezesa i wiceprezesów PKO BP rada nadzorcza ma złożyć na walnym posiedzeniu akcjonariuszy 26 kwietnia, a więc tydzień po przyjęciu strategii banku. Z naszych informacji wynika jednak, że nie musi to oznaczać, iż wybór zostanie dokonany. Nasi rozmówcy nie wykluczają, że wobec upadku kandydatury Klesyka konkurs może być rozpisany od nowa.
Kandydatura posłanki PO Marii Pasło-Wiśniewskiej, jako zbyt blisko związana z Pekao SA - potencjalnym konkurentem PKO BP, raczej nie wchodzi w grę.
Małgorzata Goss
"Nasz Dziennik" 2007-04-12

Autor: wa