Przejdź do treści
Przejdź do stopki

Podwyżki, a może strajk?

Treść

Dobowe wstrzymanie wydobycia węgla, a potem nawet strajk generalny - to na razie tylko potencjalne scenariusze górniczych protestów, które mogą zostać podjęte w razie braku porozumienia w sprawie wzrostu płac w Kompanii Węglowej SA. Wczoraj załoga spółki decydowała o ewentualnej gotowości do podjęcia działań protestacyjnych, dziś znane będą wyniki referendum.

Przeprowadzone wczoraj w Kompanii Węglowej referendum strajkowe jest związane z brakiem porozumienia między górniczymi związkami zawodowymi i pracodawcą w kwestii wysokości podwyżek płac w tym i przyszłym roku. Zarząd KW proponuje 4,8-procentowe podwyżki w tym roku i 10-procentowe w 2008 roku. W opinii związków zawodowych to za mało. 11 górniczych central związkowych domaga się zwiększenia tegorocznych płac o 6,9 proc. oraz wypłaty ekwiwalentu barbórkowego w wysokości 500 zł i podwyżki płac o 14 proc. w przyszłym roku. Większe żądania wysuwa Sierpień "80, który chce jeszcze w tym roku 1 tys. zł dla górników oraz 8-procentowego wzrostu płac i 30-procentowej podwyżki w przyszłym roku.
Zdaniem Zbigniewa Madeja, rzecznika Kompanii Węglowej, tegoroczne podwyżki odczują wszyscy górnicy, a 4,8-procentowy wskaźnik wzrostu wynagrodzeń na koniec roku będzie zrealizowany. Przypomniał też, że przekroczenie wysokości tego wskaźnika oznaczałoby utratę pomocy publicznej dla KW. Górnicy podkreślają, że koszty utrzymania w tym roku znacznie wzrosły, a ponadto dwukrotnie wyższe podwyżki odnotowali pracownicy innych branż przemysłu.
Referendum odbywało się w 16 kopalniach Kompanii Węglowej. Głosować w nim mogło ok. 63,5 tys. osób. Górnicy odpowiadali na pytanie: "Czy jesteś za zorganizowaniem strajku w Kompanii Węglowej w celu zrealizowania żądań związków zawodowych skupionych w Komitecie Protestacyjno-Strajkowym, dotyczących wzrostu wynagrodzeń w roku 2007 i 2008?". Zdaniem związkowców, głosowanie cieszyło się dużym zainteresowaniem, a górnicy raczej opowiadali się za strajkiem. - Ludzie idą i głosują. Jak głosują, nie wiemy, bo głosowanie jest tajne, ale raczej idą zdesperowani, na zasadzie, że chyba trzeba w końcu strajku, żeby ktoś zaczął realnie myśleć o podwyżkach - powiedział nam Wacław Czerkawski, wiceprzewodniczący Związku Zawodowego Górników w Polsce.
Oficjalne wyniki referendum znane będą dzisiaj. W przypadku zgody na strajk dobowa przerwa w pracy kopalń KW oznacza dla spółki prawie 35 mln strat.
Marcin Austyn
"Nasz Dziennik" 2007-12-11

Autor: wa