Przejdź do treści
Przejdź do stopki

Podwyżka VAT na żywność

Treść

Święta Wielkiej Nocy to czas rodzinnych spotkań przy zastawionym stole. Ceny żywności od ponad trzech lat są wysokie ze względu na inflację. Pomimo jej spadku ceny na sklepowych półkach nie zostaną obniżone. Co więcej, od poniedziałku wraca pięcioprocentowa stawka VAT na żywność.

Osiągnięto cel inflacyjny. Według odczytu za marzec inflacja wynosi 1,9 procent. Ceny rosną już minimalnie. Taki stan może nie trwać jednak długo – ostrzegła dr Gabriela Masłowska z Rady Polityki Pieniężnej.

– Został zniesiony VAT zero na żywność, co podbije nam ceny o jeden procent czy niecały jeden procent – zwróciła uwagę ekspert.

Już od przyszłego tygodnia zapłacimy więcej za pieczywo, warzywa, mięso, jajka, mleko czy wodę w butelkach. VAT na żywność został obniżony z pięciu proc. do zera w lutym 2022 r. przez ówczesny rząd Mateusza Morawieckiego. Obecny rząd przywraca podatek mimo zapewnień premiera Donalda Tuska, jakie padły w kampanii wyborczej.

– Nic co dane, nie będzie zabrane – obiecywał lider Koalicji Obywatelskiej w czerwcu ubiegłego roku.

O powrót podatku na żywność dziennikarze TV Trwam zapytali Polaków, którzy ostatnie dni spędzili na przedświątecznych zakupach i znają ceny w sklepach.

– Wszystko jest drogie. Będzie jeszcze drożej – stwierdziła jedna z ankietowanych.

– Może to trochę źle wyglądać, ale przeżyjemy to – uważa kolejny z respondentów.

– Jestem na emeryturze, więc każdy grosz się liczy – powiedziała jeszcze inna ankietowana.

To właśnie tych, którzy mają w portfelu najmniej i liczą każdy grosz, najmocniej dotknie powrót VAT na żywność. Ile dokładnie będzie nasz kosztował pięcioprocentowy podatek? Na to pytanie odpowiedział prof. Wojciech Piontek, ekonomista z Uniwersytetu Śląskiego.

– Statystyczne gospodarstwo wydaje od tysiąca do dwóch tysięcy złotych miesięcznie na żywność, a zatem wzrost wydatków należy szacować – średnio rzecz biorąc – od 50 do 100 złotych miesięcznie – wskazał ekspert.

Liberalno-lewicowa władza przekonuje, że to spadek inflacji pozwala na powrót do VAT na żywność. Senator Tomasz Grodzki z Koalicji Obywatelskiej starał się uspokoić Polaków, którzy za chwilę zapłacą więcej za zakupy.

– Zachęcam do analiz, jakie przedstawiają ekonomiści, które mówią, że ten niewielki wzrost VAT niekoniecznie musi się przełożyć na portfele konsumentów – powiedział polityk.

Należy jednak zadać sobie pytanie, jak ten niewielki – zdaniem senatora Tomasza Grodzkiego – wzrost stawki VAT przeliczają Polacy.

– Pięć procent od stówy to jest pięć złotych, więc to już jest coś, to już jest bochenek chleba – zaznaczyła jedna z zaniepokojonych obywatelek.

Posłowie Prawa i Sprawiedliwości zapowiedzieli złożenie w Sejmie projektu ustawy, która przywróci zerowy VAT na żywność. Europoseł i była premier, Beata Szydło, przekonuje, że pięcioprocentowy podatek, który wejdzie w życie w poniedziałek, odczujemy wszyscy.

– Przecież to nie dotknie tylko rodzin. Dotknie to przedsiębiorców. Będzie to również oddziaływało na samorządy – zwróciła uwagę eurodeputowana PiS.

To jednak nie wszystkie podwyżki, które czekają nas w najbliższym czasie. Z początkiem lipca przestaje obowiązywać zamrożenie cen energii na przystępnym poziomie. Rząd planuje częściowy powrót do rynkowych stawek. To oznacza większe rachunki za prąd, gaz i ogrzewanie, a także kolejny skok inflacji, według prognoz Narodowego Banku Polskiego nawet powyżej ośmiu procent, a co za tym idzie – wyższe ceny na sklepowych półkach.

TV Trwam News

źródło: radiomaryja.pl, 30 marca 2024

Autor: dj