Podróże pod niebem nadziei
Treść
To był rok, w którym Papież świętował swoje 80. urodziny. Rok wielu łask od Boga, który przyniósł Kościołowi encyklikę o chrześcijańskiej nadziei, a narodom Brazylii i Austrii dar obecności następcy Chrystusa, żywego świadka tej nadziei. 5. Konferencja Generalna Episkopatów Ameryki Łacińskiej i Karaibów w Aparecidzie, kanonizacja pierwszego brazylijskiego świętego, spotkania z młodzieżą na stadionie w Sčo Paulo i Farmie Nadziei oraz pielgrzymka do Austrii to wydarzenia, z których płynie czytelne wezwanie do odnowienia osobistej przyjaźni ze Zbawicielem.
Wezwanie do budowania "osi solidarności" z ubogimi i opuszczonymi, która będzie elementem zaangażowania katolików w promocję pokoju i nadziei na świecie, usłyszały narody Ameryki Łacińskiej, kiedy Papież odwiedził Brazylię. Podczas rozpoczętej 9 maja 5-dniowej pielgrzymki kwestię ubóstwa i inne problemy nękające ten region Benedykt XVI pokazywał i uczył rozumieć w świetle odpowiedzialności, jaka płynie z wiary w Chrystusa.
Otwierając obrady 5. Konferencji Generalnej Episkopatu Ameryki Łacińskiej i Karaibów w maryjnym sanktuarium w Aparecidzie (CELAM), Ojciec Święty wskazał, że misją Kościoła - zwłaszcza w tej części świata - jest przygotowanie do dawania świadectwa nadziei wśród najsłabszych, której źródłem jest fakt bycia "uczniem i misjonarzem" Jezusa. Stąd w formowaniu wiernych muszą być uwzględniane elementy nauki społecznej Kościoła. - Dla formacji ucznia i wspierania misjonarza w jego wielkim zadaniu Kościół oferuje im, oprócz Chleba Słowa, Chleb Eucharystii - mówił Papież. - Tylko z Eucharystii wyrośnie cywilizacja miłości, która odmieni Amerykę Łacińską i Karaiby, aby były one nie tylko Kontynentem Nadziei, ale też Kontynentem Miłości - zaznaczył.
To właśnie CELAM, który zaowocował przygotowaniem dokumentu "Uczniowie i misjonarze Jezusa Chrystusa, aby mieli w Nim życie", wymienił Papież wśród najważniejszych wydarzeń minionego roku. - Dzięki spotkaniu z Chrystusem i Jego świętymi, spotkaniu z Bogiem, bilans ludzkości wzbogaca się o te siły dobra, bez których wszystkie nasze plany ładu społecznego nie stają się rzeczywistością, lecz - w obliczu przemożnych nacisków ze strony innych interesów, przeciwnych pokojowi i sprawiedliwości, pozostają jedynie abstrakcyjną teorią - zauważył podczas przedświątecznego spotkania z Kurią Rzymską.
Ojciec Święty przypomniał w Brazylii, że ów sprawiedliwy ład społeczny nie jest możliwy bez sprawiedliwych struktur, których nie wypracowała ani ideologia marksizmu, ani kapitalizmu - obie w jakimś sensie odcisnęły się ponurym piętnem duchowej destrukcji. Budować trzeba na Ewangelii, osiągając konsensus w kwestii wartości podstawowych. - Bądźcie wiernymi uczniami, aby być odważnymi i skutecznymi misjonarzami - apelował Benedykt XVI.
Gorąco i ze wzruszeniem przyjmowany Papież dwukrotnie spotykał się z brazylijską młodzieżą - na stadionie w Sčo Paulo i ośrodku resocjalizacyjnym dla uzależnionych w Fazenda da Esperan a (Farma Nadziei), gdzie dzięki potężnej pracy terapeutów, modlitwom sióstr klarysek i własnej pracy młodzi uwalniają się od nałogów i uczą się odnajdywać sens życia. W mocnych słowach Ojciec Święty potępił haniebną działalność handlarzy narkotyków, a samych pacjentów zachęcił do dawania świadectwa o swoim wyleczeniu, fizycznym i duchowym.
Od młodzieży Brazylii i Ameryki Łacińskiej Papież oczekuje zaangażowania w budowanie bardziej sprawiedliwego i solidarnego świata. Wypełniając obowiązki wobec państwa, młodzi chrześcijanie powinni świecić przykładem, przyczyniać się do wyeliminowania szerzącej się w ich narodach nienawiści, przemocy i skrajnej nędzy, a także dbać o skarby środowiska naturalnego, troszcząc się zwłaszcza o zaprzestanie niszczenia Amazonii. Z kolei biskupów Benedykt XVI zobowiązał do pogłębionej ewangelizacji, w tym do takiego formowania polityków, przedsiębiorców oraz całego narodu, aby kierując się zasadami uczciwości, prawdy i dobra wspólnego, "potrafili nadać ludzkie i solidarne oblicze gospodarce". - Nie jest bynajmniej nowością stwierdzenie, iż kraj wasz żyje w warunkach historycznego braku rozwoju społecznego, którego skrajnymi śladami są wielki zastęp Brazylijczyków żyjących w warunkach ubóstwa i nierówność w podziale dochodu narodowego, która osiągnęła bardzo wysoki poziom - diagnozował Papież.
I zostawił Brazylii dar pierwszego świętego tej ziemi. Hedonizmowi współczesnego świata Benedykt XVI przeciwstawił wyrazistą, kierującą się jasnymi zasadami Ewangelii postać - brata Frei Galvčo, skromnego franciszkanina żyjącego na przełomie XVIII i XIX w., "szafarza miłosierdzia", zawsze gotowego do służby braciom, szczególnie biednym i chorym.
Wzrok na Chrystusa
Z końcem roku Ojciec Święty wspominał też swoją wrześniową podróż do Austrii, której towarzyszyły obfite opady deszczu, nazywając ją - za "L'Osservatore Romano" - deszczem wiary.
Zanim Papież udał się na centralne uroczystości jubileuszowe do Mariazell, gdzie przewodniczył Mszy św. dziękczynnej za 850 lat istnienia "sanktuarium narodów" oraz Nieszporom z udziałem osób duchownych, spotkał się z wiernymi przy statui Matki Bożej na placu Am Hof w Wiedniu, a także z prezydentem Heinzem Fischerem i korpusem dyplomatycznym w XVI-wiecznej rezydencji Hofburg. Modlił się także za Żydów zamordowanych podczas II wojny światowej. 9 września, w ostatnim dniu pielgrzymki, Benedykt XVI celebrował Mszę św. w katedrze św. Szczepana w Wiedniu. Odwiedził też opactwo Heiligenkreutz. Ostatnim punktem podróży apostolskiej było spotkanie z wolontariuszami. W tych spotkaniach wzięło osobiście udział ponad 110 tys. wiernych.
- Patrzcie na Chrystusa - powtarzał Austriakom Papież przy każdej sposobności i na różne sposoby, nakreślając kierunki życia we współczesnym świecie, w którym tak łatwo się pogubić i który doświadcza kryzysu wiary spowodowanego poddaniem się tendencji rezygnacji z prawdy. Zrelatywizowane myślenie, uzasadniane błędnie rozumianą tolerancją, jest obce chrześcijaństwu, bo prowadzi do uznania, że człowiek nie potrafi odróżnić dobra od zła. W konsekwencji może obrócić się przeciwko niemu. - Nie wystarczy być i myśleć tak samo jak wszyscy inni. Nasze życie zostało szerzej zaprogramowane. Potrzebujemy Boga, który pokazał nam swoje oblicze i otworzył serce: Jezusa Chrystusa - mówił Benedykt XVI w Mariazell. Jako pomoc na tej drodze wskazał świętowanie niedzieli, której centrum dla osoby wierzącej jest spotkanie ze Zmartwychwstałym w Eucharystii.
O jasne regulacje w prawie chroniące życie każdego człowieka od poczęcia do naturalnej śmierci upomniał się Papież u rządzących już w pierwszym dniu pielgrzymki. Podkreślił, że - wbrew forsowanej m.in. przez niektóre organizacje międzynarodowe tendencji - nie można traktować poczętego dziecka jako choroby. Podając zaś przykład wskazującej na Dzieciątko Maryi wyobrażonej w słynącej łaskami figurce z drzewa lipowego w Mariazell, Ojciec Święty wezwał chrześcijan do odpowiedzialności za przekazywanie życia w Europie dotkniętej poważnym kryzysem demograficznym, spowodowanym m.in. spadającą liczbą rodzących się dzieci. - Dziecię Jezus przypomina nam oczywiście także o dzieciach na całym świecie, w których pragnie wyjść ku nam. O dzieciach żyjących w ubóstwie; którym nigdy nie było dane doświadczenie miłości rodziców; o dzieciach chorych i cierpiących, ale także o radosnych i zdrowych. Europa stała się uboga w dzieci: chcemy wszystkiego z myślą o nas samych, nie mając zaufania do przyszłości. Gdzie jest Bóg, tam jest przyszłość - mówił Papież. Nie tylko Austriakom. Mówił też nam.
Jolanta Tomczak
"Nasz Dziennik" 2007-12-31
Autor: wa