Przejdź do treści
Przejdź do stopki

Podium bez Ziółkowskiego

Treść

Szymon Ziółkowski (rzut młotem) i Wioletta Janowska (bieg na 3000 m z przeszkodami) nie zdołali wczoraj stanąć na podium odbywających się w Osace lekkoatletycznych mistrzostw świata - choć po cichu (Janowska) i głośniej (Ziółkowski) na to liczyliśmy. Polskiego medalu zatem się nie doczekaliśmy, ale może stanie się to dziś. Na razie mogliśmy podziwiać innych.

Ziółkowski (AZS Poznań) był w gronie faworytów i choć sam do swego startu podchodził ostrożnie - wydawało się, że może być w czołowej trójce. Tak się jednak nie stało. Polak co prawda wypadł przyzwoicie, bo wynik 80,09 m osiągnięty w najlepszej próbie był całkiem niezły, ale chcąc myśleć o czymś więcej, musiał wczoraj rzucać znakomicie. Wygrał - a któż by inny? - Iwan Tichon. Białorusin był już mistrzem świata dwa i cztery lata temu, także teraz nie dał rywalom szans, choć zmagania kosztowały go sporo nerwów. Po dwóch spalonych próbach jego sytuacja była bowiem bardzo trudna, w tym jednak momencie pokazał iście mistrzowską klasę. W ostatniej kolejce rzucił młotem na odległość 83,63 m (najlepszy tegoroczny wynik na świecie), co dało mu trzeci w karierze mistrzowski tytuł. Srebro wywalczył Słoweniec Primoz Kozmus (82,29), a brąz Słowak Libor Charfreitag (81,60). Ziółkowski uplasował się na siódmej pozycji.
Janowska (AZS AWF Kraków) co prawda faworytką nie była, ale na 3000 m z przeszkodami nieraz biegła już znakomicie, dlatego liczyliśmy na to, że i wczoraj mogło być dobrze. Nie było. Polka tylko na początku biegła w czołówce, później, gdy utworzyło się kilka grupek, została zdecydowanie z tyłu. Z każdym pokonanym metrem traciła wiarę, iż może dogonić rywalki i w pewnym momencie postanowiła w ogóle zrezygnować. Zeszła z bieżni. Zmagania zdominowały Rosjanki. Najlepsza okazała się Jekaterina Wołkowa (9.06,57 min), drugie miejsce zajęła Gulnara Samitowa-Gałkina (9.09,19). Na najniższym stopniu podium stanęła Kenijka Eunice Jepkorir (9.20,09).
Awans do finałów wywalczyła wczoraj dwójka reprezentantów Polski. Bardzo dobrze w rzucie dyskiem wypadła Joanna Wiśniewska. Zawodniczka Gwardii Warszawa w kwalifikacjach uzyskała swój najlepszy wynik w sezonie (63,13), dalej rzuciły tylko trzy rywalki. Do decydującej rozgrywki w skoku wzwyż zakwalifikował się Michał Bieniek (AZS AWF Wrocław). Polak był jednym z 15 zawodników, którzy pokonali wymaganą wysokość 2,29 metra. Sztuka ta nie udała się natomiast m.in. Aleksandrowi Waleriańczykowi (Wawel Kraków) i mistrzowi świata sprzed dwóch lat, Ukraińcowi Jurijowi Krymarence. W dzisiejszym półfinale biegu na 400 m przez płotki wystąpi Anna Jesień (AZS AWF Warszawa). Nasza reprezentantka zajęła drugie miejsce w drugiej serii eliminacyjnej.
Jednym z najważniejszych wydarzeń poniedziałku w Osace był triumf Kenenisa Bekelego w biegu na 10 000 metrów. To trzeci z rzędu złoty medal MŚ Kenijczyka. Okrasą zmagań był jednak wspaniały finał sprintu kobiet. Tym razem triumfowała Jamajka Veronika Campbell, która wyprzedziła Amerykankę Lauryn Williams. Obie panie dystans 100 m pokonały w czasie 11,01 s, a o sukcesie Campbell zadecydował dokładnie centymetr.
Dziś o medal w finale biegu na 400 ppł walczyć będzie Marek Plawgo, a skoku o tyczce Monika Pyrek i Anna Rogowska. To nasze nadzieje.
Piotr Skrobisz
"Nasz Dziennik" 2007-08-28

Autor: wa