Podejrzani z "Biedronki"
Treść
Białostocka prokuratura postawiła zarzut pierwszym czterem osobom podejrzanym w sprawie dotyczącej łamania prawa w sklepach sieci "Biedronka", funkcjonujących na terenie województwa podlaskiego.
Śledztwo w tej sprawie prowadzone jest od ponad roku. Obejmuje ono kilkanaście sklepów. Rzecznik Prokuratury Okręgowej w Białymstoku Adam Kozub mówi, że obecnie badana jest bardzo obszerna dokumentacja prowadzona w sklepach oraz przesłuchiwani są świadkowie. W sprawie postawiono już zarzuty czterem kierownikom sklepów "Biedronka" - sieci handlowej należącej do portugalskiej firmy Jeronimo Martins Dystrybucja Sp. z o.o.
Prowadzone przez białostocką prokuraturę dochodzenie dotyczy głównie niezgodnego z prawem pracy wydłużania ponad dopuszczalną normę czasu pracy oraz fałszowania list obecności, dzienników utargu i wydruków z kas fiskalnych.
Postępowanie zostało wszczęte na skutek zawiadomień dostarczonych do prokuratury przez trzech pracowników sieci sklepów "Biedronka". Stawiane przez nich zarzuty potwierdzili już inspektorzy pracy, którzy wzięli pod lupę dokumentację prowadzoną w 12 sklepach sieci. Pięć placówek znajduje się na terenie Białegostoku, a inne działają m.in. w Bielsku Podlaskim, Sokółce i Łapach.
Andrzej Bura, prokurator prowadzący postępowanie, mówi, że podczas śledztwa przesłuchiwano już osoby, które były lub są pracownikami "Biedronki". Część z nich potwierdziła oskarżenia zawarte w zawiadomieniach.
Adam Białous, Białystok
"Nasz Dziennik" 1-2 października 2005
Autor: mj