Przejdź do treści
Przejdź do stopki

Podbeskidzie wymagającym rywalem Legii

Treść

Podbeskidzie, choć w tabeli dzieli je z Legią przepaść, było wczoraj wymagającym rywalem dla lidera rozgrywek. Legia Warszawa wygrała z Podbeskidziem Bielsko-Biała 2:1 w meczu ekstraklasy.

Bielszczanie rozpoczęli mecz od ataków skrzydłami Damiana Chmiela i Piotra Malinowskiego. Obrońcy Legii skutecznie radzili sobie jednak z ich dośrodkowaniami. Po kwadransie do głosu zaczęli dochodzić goście. Dłużej utrzymywali się przy piłce, ale nie potrafili znaleźć sposobu na defensywę „Górali”.

W pierwszej połowie żadna z drużyn nie zagroziła poważniej bramce rywala. W najlepszej sytuacji był w 31. minucie Daniel Łukasik, który wbiegł z piłką w pole karne Podbeskidzia. Zwlekał jednak zbyt długo z uderzeniem, dzięki czemu Dariusz Pietrasiak je zablokował.

W drugiej połowie Legia zaatakowała. Już w 46. minucie piłka po strzale Marka Saganowskiego minimalnie minęła bramkę bielszczan. W 53. minucie po główce Jakuba Koseckiego odbiła się ona od poprzeczki i wyszła w pole. Dopadł do niej Saganowski, który głową zdobył gola.

20 minut później wyrównującą bramkę strzelił Robert Demjan. Wbiegł w pole karne i huknął z kilku metrów, ale Dušan Kuciak wybił piłkę. Doszedł do niej Fabian Pawela i podał do Demjana, który drugi raz już się nie pomylił. Odpowiedź Legii była natychmiastowa. W 76. minucie, po dośrodkowaniu z rzutu rożnego, Jakub Wawrzyniak precyzyjnym uderzeniem ulokował piłkę tuż przy słupku.

W 89. minucie kapitalnie zachował się bramkarz Legii, który wybił na róg piłkę zmierzającą w okienko po strzale Marko Ćetkovicia.

Po wygranym meczu trener Legii Warszawa Jan Urban powiedział, że spodziewał się ostrej rywalizacji w meczu z Podbeskidziem. – Wiedzieliśmy, że nie będzie łatwo. Podbeskidzie po pierwszych występach wiosną miało prawo być pewne swojej wartości. Nie mieli nic do stracenia w meczu z nami. Dziś było bardzo dużo walki. Jestem zadowolony tylko z wyjścia drużyny na drugą połowę. Graliśmy piłką, przenosiliśmy ciężar gry z jednej na drugą stronę i zdobyliśmy bramkę. Później, po drugiej bramce, nie „domknęliśmy” meczu, choć mieliśmy szanse. Trzy punkty zawdzięczamy Dušanowi Kuciakowi, który popisał się paradą przy strzale z dystansu w końcówce – podkreślił terener.

Zadowolony z meczu był również trener Podbeskidzia Bielsko-Biała Dariusz Kubicki. – Moi zawodnicy zaprezentowali się godnie. W niektórych momentach Legia nas przewyższała. Moi piłkarze włożyli w mecz tyle serca, że szkoda, iż nie zostało to nagrodzone choćby jednym punktem. Jestem zadowolony z zawodników, ale nie z wyniku – powiedział Kubicki.

Nasz Dziennik Sobota, 9 marca 2013

Autor: jc