Przejdź do treści
Przejdź do stopki

Podatki do przeglądu

Treść

Premier w swoim przemówieniu uspokajał rodaków, że konieczne cięcia oszczędnościowe zostaną złagodzone przez spodziewany wzrost gospodarczy oraz sprawiedliwość społeczną. Włochy znajdują się na granicy bankructwa, dług publiczny tego kraju kształtuje się na poziomie 120 proc. PKB.
- Ten rząd zdaje sobie sprawę, że został sformowany po to, aby rozwiązać poważne problemy w sposób konstruktywny i w duchu zjednoczenia - powiedział premier w przemówieniu przed Senatem. - Chciałbym określić go następującym mianem: rząd narodowego zaangażowania. Jeśli więc tylko unikniemy bycia postrzeganymi jako słabe ogniwo w Europie, będziemy w stanie przyczyniać się do europejskich reform - dodał. - Także przyszłość euro zależy od tego, co Włochy zrobią w ciągu najbliższych kilku tygodni - przekonywał senatorów Monti, ekonomista z dużym doświadczeniem. Wczoraj także członkowie wyższej izby parlamentu głosowali nad wotum zaufania dla jego gabinetu.
Jednym z głównych zadań, jakie były komisarz europejski postawił przed swoją administracją, jest "gruntowne przejrzenie" włoskiego systemu podatkowego. Jak podkreślił Monti, przeglądowi w sposób szczególny zostanie poddany system płac, który w jego ocenie ma mnóstwo dysproporcji, jeśli chodzi o traktowanie pracowników oraz nieuzasadnione przywileje dla niektórych sektorów. W tym miejscu wymienił także jako bardzo istotne zwalczenie procederu uchylania się od płacenia podatków oraz wprowadzenie zmian w samym systemie ich egzekwowania. Jako jedną z większych anomalii w systemie podatkowym Monti wypunktował zlikwidowany przez swojego poprzednika podatek mieszkaniowy od lokali sklasyfikowanych jako "pierwsze domy". W ocenie nowego premiera, brak tego obciążenia jest typowo włoską przypadłością, którą należy zlikwidować.
Szef rządu podkreślił, że aby doprowadzić do planowanego wzrostu gospodarczego, który ma w teorii łagodzić skutki zaciskania pasa, trzeba też wprowadzić szereg zachęt dla przedsiębiorstw. Jedną z nich miałoby być skłonienie firm do częstszego zatrudniania osób młodych oraz kobiet. - Jeśli nie sprostamy przeprowadzeniu tych niezbędnych reform, znajdziemy się w jeszcze trudniejszych warunkach - stwierdził. Obecny brak wzrostu, zdaniem szefa rządu, "anulował wszystkie ofiary", jakie złożyli do tej pory jego rodacy w celu balansowania budżetu i redukcji zadłużenia. Jednocześnie Monti obiecał, że obie te sprawy zostaną załatwione do 2013 roku. Sposobem na ratowanie pogrążonego w kryzysie kraju ma być m.in. wyemitowanie europejskich obligacji. Ale to pomysł oprotestowany przez wiele państw członkowskich. - My nie postrzegamy euroobligacji jako czegoś narzuconego przez siły zewnętrzne. To nie jest sprawa bycia po jednej czy po drugiej stronie. My jesteśmy Europą - stwierdził Monti.
W tym samym czasie kilka tysięcy studentów zebrało się w dużych miastach, aby wyrazić sprzeciw wobec powołania nowego rządu. Demonstracje odbyły się m.in. w Rzymie oraz kilku innych miejscowościach. W Mediolanie doszło do starć między policją a studentami, którzy domagali się odwołania "rządu bankierów", jak określają radę ministrów Montiego.
Łukasz Sianożęcki

Nasz Dziennik  Piątek, 18 listopada 2011, Nr 268 (4199)

Autor: au