Pod Paryżem znów zawrzało
Treść
Na przedmieściach Paryża znowu doszło do ulicznych zamieszek. W starciu chuliganów z policją w nocy z niedzieli na poniedziałek rany odniosło 25 policjantów i strażaków - z czego dwóch poważne. Tak jak w listopadzie 2005 r., falę ulicznych protestów połączonych z aktami wandalizmu wywołał gniew z powodu śmierci dwóch małoletnich przestępców uciekających przed policją. Tym razem chodziło o nastolatków, którzy uchodząc kradzionym motorowerem, zderzyli się z samochodem policyjnym, w wyniku czego stracili życie.
Według policji śmierć chłopców była zwykłym wypadkiem drogowym i nie miała związku z pościgiem policyjnym. Jednakże w niedzielę młodzi ludzie wyszli na ulice miasteczka Villiers-le-Bel i zaatakowali patrole policyjne oraz komisariat policji. Zamieszki rozprzestrzeniły się następnie na aglomerację Amouville-les-Gonesse. W Amouville protestujący poważnie uszkodzili budynki policji oraz dworca kolejowego, który w następstwie tego został zamknięty dla pasażerów. Podpalono 28 samochodów i garaży oraz wiele zabudowań i śmietników. Zdemolowano witryny sklepowe. Starającego się rozładować napięcie mera Didiera Vaillanta zraniono. Do gaszenia pożarów i zaprowadzenia porządku wezwano posiłki straży pożarnej i policji z Paryża. Względny spokój zapanował dopiero po północy.
Małgorzata Lebiediuk
Franciszek L. Ćwik, Caen
"Nasz Dziennik" 2007-11-27
Autor: wa