Poczekamy, zobaczymy
Treść
Z ojcem Tadeuszem Rydzykiem CSsR rozmawia Marcin Austyn
Jak Ojciec Dyrektor odbiera doniesienia "Dziennika" o fiasku prac wiertniczych prowadzonych przez Fundację "Lux Veritatis"?
- Nie rozumiem, dlaczego mówi się, że nie ma gorącej wody, skoro prace nadal trwają. Może autorzy tego tekstu tego by sobie życzyli. My o wszystkim jasno mówimy w Radiu Maryja i nie musimy czytać niemieckich gazet, by znaleźć informacje na swój temat. Badania trwają, poczekajmy, zobaczymy, przeciwko faktom nie ma argumentów. Jednak bez względu na końcowy wynik, już osiągnęliśmy duży sukces. Woda o temperaturze powyżej 65 st. Celsjusza, przy uzyskanej dużej wydajności odwiertu (do 500 m sześc./h), daje duże możliwości.
W publikacji czytamy, że "60 st. C nie wystarczy", że "Ojciec Rydzyk nie zarobi milionów"...
- Redaktorzy tego niemieckiego dziennika powinni spojrzeć, jakie temperatury mają instalacje geotermalne działające w Niemczech i jakoś ogrzewają miasta. Mógłbym wskazać te miejsca, ale chyba niemieckie pismo powinno dobrze znać te przykłady. Jedyną prawdą, jaką można wyczytać w "Dzienniku", jest fakt, że o. Rydzyk nie zarobi milionów, bo o. Rydzyk nie zarabia. Wszystko, co robimy, jest bezinteresowną posługą. Nasi słuchacze, współpracownicy to wszystko widzą i dla nich te sprawy są oczywiste.
Ile jeszcze zostało do zakończenia prac?
- Zobaczymy. Wszystko, co mam do przekazania w tej sprawie, mówię na falach Radia Maryja, kto chce, może posłuchać. Przypomnę tylko, że wykonujemy odwiert badawczy, a tego typu prace dotyczące wapienia muszlowego są prowadzone po raz pierwszy w Polsce. Te rzeczy powinien robić rząd, a nie jacyś zakonnicy. A co robi rząd? Przeszkadza!
My mamy wyniki badań, dysponujemy licznymi próbkami. Mamy ich całe kontenery, są udokumentowane, opisane. Tą pracą powinien zainteresować się zarówno główny geolog kraju, jak i minister nauki i szkolnictwa wyższego, by służyła ona nauce. Tymczasem rząd chciał przerwać nasze prace. Pamiętamy, że kiedy Fundacja "Lux Veritatis" wyłożyła już pieniądze, umowa z Narodowym Funduszem Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej została przezeń zerwana.
Takich przeszkód ze strony rządzących było wiele, a media nie pozostawały w tyle...
- Czytając tego typu publikacje, odnoszę wrażenie, że niemiecki "Dziennik" pisze na korzyść tych, którzy rządzą, a których jednym z celów jest zniszczenie Radia Maryja. Żeby nie być gołosłownym, przypomnę kilka faktów. To chociażby działania Marii Wągrowskiej, wiceminister obrony narodowej, która odebrała nam Orkiestrę Zespołu Reprezentacyjnego Wojska Polskiego na uroczystości rocznicowe Radia Maryja. Pamiętamy działania Barbary Kudryckiej, minister nauki i szkolnictwa wyższego, oraz Elżbiety Bieńkowskiej, minister rozwoju regionalnego - które odebrały nam środki na rozwój uczelni. Przecież uczelnia nie jest dla mnie czy Ojców Redemptorystów, tylko dla polskiej młodzieży. My mamy pracę, którą wykonujemy bezinteresownie. Co więcej, odbiera się nam dotacje, a w tym samym czasie wykorzystanie środków europejskich sięga ledwo 0,3 procent. Do niszczenia nas przyczynił się także Maciej Nowicki, minister środowiska, i jego zastępca Stanisław Gawłowski, który polecił, by odebrać nam dotację na odwiert badawczy.
W nagonkę medialną na mnie i Radio Maryja angażowali się: Bronisław Komorowski, marszałek Sejmu RP, Stefan Niesiołowski, wicemarszałek Sejmu, Bogdan Borusewicz, marszałek Senatu RP, poseł PO Janusz Palikot, b. przewodniczący sejmowej Komisji "Przyjazne państwo" (który nawet namawiał, aby "księdza Rydzyka zlikwidować"). Pamiętamy także działania minister Julii Pitery, które doprowadziły do ciągania nas po prokuraturach w związku z dzierżawą 1,5 ha nieużytków leżących pośrodku naszego terenu.
Wydaje się, że prowadzona dziś polityka rządu i jego szefa Donalda Tuska jest niczym innym, jak kontynuacją tego, co działo się w czasie kampanii wyborczej PO. Pamiętamy, jak wówczas zachowywał się wobec Radia Maryja obecny premier i jego ludzie, jak próbowano poniżyć nas oraz słuchaczy. To wszystko wpisuje się w pewien proces niszczenia Radia Maryja. Może w końcu rząd zacząłby działać racjonalnie i zaczął pomagać, zamiast szkodzić?
Dziękuję za rozmowę.
"Nasz Dziennik" 2009-01-30
Autor: wa