Poczekać z poborem
Treść
Były minister spraw wewnętrznych i administracji, a obecnie szef BBN Władysław Stasiak skrytykował plany rządu dotyczące zawieszenia w przyszłym roku poboru żołnierzy, a tym samym przyspieszenia procesu profesjonalizacji polskiej armii.
Stasiak powiedział wczoraj w radu RMF, że resort obrony opracował program profesjonalizacji armii do 2012 roku. - Jest program profesjonalizacji sił zbrojnych do 2012 r. i tego bym proponował się trzymać - podkreślił szef Biura Bezpieczeństwa Narodowego. Według niego, zawieszenie od przyszłego roku poboru żołnierzy jest oczywiście możliwe, ale "trzeba zawsze patrzeć na konsekwencje. To nie jest tak, że to jest zgromadzenie hobbystyczne. To jest zdolność bojowa Sił Zbrojnych Rzeczypospolitej Polskiej do wykonywania zadań. Są określone zadania, jednostki. To wszystko trzeba wziąć pod uwagę".
Były wiceminister obrony gen. Stanisława Koziej stwierdził w rozmowie z nami, że wprowadzenie armii zawodowej do 2012 r. "jest terminem racjonalnym". Uważa on, że można go nieco przyspieszyć, ale "skrócić tak, żeby już w przyszłym roku mieć armię zawodową, to przyznaję, nie widzę takiej możliwości". - To jest moim zdaniem nierealne - oceniał. - Wprowadzenie zawodowej armii w 2009 r. mogłoby być realne pod warunkiem, że znajdą się dodatkowe pieniądze na przyspieszenie tego procesu - dodał. Ponieważ profesjonalizacja armii oznacza nie tylko zawieszenie poboru, ale konieczna jest zmiana struktury wojska. - Tego się nie da zrobić w ciągu roku czy dwóch lat w stosunku do całego wojska - powiedział. Według generała, można proces wprowadzenia zawodowej armii przyspieszyć np. o rok lub dwa, ale na to też potrzebne są dodatkowe środki.
Zenon Baranowski
"Nasz Dziennik" 2007-11-22
Autor: wa