Początek procesu ekstradycji Mazura
Treść
Wczoraj rozpoczęła się właściwa część procesu ekstradycyjnego Edwarda Mazura oskarżonego o podżeganie do zabójstwa byłego komendanta głównego policji generała Marka Papały. Sąd przesłuchał dwóch świadków obrony - byłego śledczego ABW i syna polonijnego biznesmena.
Przed chicagowskim sądem federalnym były śledczy Agencji Bezpieczeństwa Wewnętrznego płk Ryszard Bieszyński, który do 2005 r. prowadził śledztwo w sprawie morderstwa generała Papały, zeznał, że w jego ocenie polonijny biznesmen nie jest winien zarzutowi zlecenia popełnienia tej zbrodni. - Przyjechałem do USA, aby powiedzieć, że jestem pewny, iż Edward Mazur jest niewinny - oświadczył w sądzie Bieszyński. Przeciwko treści jego zeznań oponowali prokuratorzy reprezentujący stronę polską, który mówili, iż nie mają one żadnej wagi, ponieważ proces dotyczy ekstradycji Mazura, a nie stwierdzenia jego winy. Obrońca biznesmena Chris Gair ripostował wówczas, że nie można wydać obywatela amerykańskiego bez poznania jego winy.
Gair odczytał pisemne wyjaśnienie Mazura, który stwierdził, że nie ma nic wspólnego z zabójstwem Papały.
Po południu czasu amerykańskiego przesłuchiwano także syna Mazura, Michaela. Miał on udzielić ojcu alibi, mówiąc, że w tym czasie, kiedy Mazur miał być w Gdańsku, zlecając na spotkaniu z gangsterami zabójstwo Papały, przebywał z nim na wakacjach na Wyspach Karaibskich. Sędzia Arlander Keys odrzucił kilka wniosków dowodowych przedstawianych przez Gaira, podtrzymując tym samym sprzeciwy zgłaszane przez prokuratorów.
"Rzeczpospolita" przytoczyła wczoraj zeznania świadka koronnego Piotra W. ps. "Generał", który w latach 2001-2002 przebywał w katowickim areszcie razem z Ryszardem Boguckim podejrzewanym o współudział w zabójstwie generała Papały. "Generał" miał powiedzieć, że Mazur jedynie wykonywał wolę prawdziwych zleceniodawców mordu byłego komendanta, osób na bardzo wysokich stanowiskach.
ZB
"Nasz Dziennik" 2007-05-24
Autor: wa
Tagi: edward mazur