Przejdź do treści
Przejdź do stopki

Początek końca Zapatero

Treść

Katalońscy nacjonaliści pokonali rządzących socjalistów w wyborach do władz lokalnych w Katalonii. Wszyscy hiszpańscy komentatorzy określili ten wynik mianem "potężnego ciosu" dla socjalistycznego premiera kraju José Luisa Rodrigueza Zapatero. Wyjątkowo słaby wynik partii rządzącej nie nastraja Zapatero optymizmem przed ogólnopaństwowymi wyborami w 2012 roku.
Prawicowa, konserwatywno-nacjonalistyczna partia Konwergencja i Związek (CiU) zdobyła nieco mniej niż połowę miejsc w 135-osobowym parlamencie - 62, uzyskując 38,13 proc. głosów. Socjalistom przypadło tylko 28 mandatów (18,55 proc.) wobec 37, które mieli do tej pory. Swój stan posiadania zwiększyła natomiast z 14 do 18 Partia Ludowa (PP, 12,35 proc.), główna w Hiszpanii siła opozycyjna, zdecydowanie przeciwna ruchom odśrodkowym w państwie i dalszemu poszerzaniu autonomii katalońskiej. Zdaniem przedstawicieli ludowców, obecne wyniki mogą oznaczać początek zmian, które nastąpią także w pozostałej części Hiszpanii.
Inną nowością jest wejście do parlamentu regionalnego czterech deputowanych z formacji Solidarność na rzecz Niepodległości Katalonii, utworzonej niedawno przez byłego szefa klubu piłkarskiego Barcelona, Joana Laportę. Dwie pozostałe partie w parlamencie Katalonii to dotychczasowi sojusznicy socjalistów, którzy zdobyli po 10 mandatów: Lewica Republikańska Katalonii (ERC), która miała ich dotąd 21, oraz Inicjatywa Katalońska Zjednoczona Lewica i Alternatywa (ICV - EUiA), która miała 12 mandatów.
Z sondaży wynika, że socjaliści stracili poparcie z powodu najwyższego w Europie bezrobocia wynoszącego ponad 20 proc., a także stagnacji gospodarczej oraz wysokich kosztów obsługi kredytów. Również analitycy twierdzą, że porażka socjalistów w Katalonii może wpłynąć na notowania rządu premiera Zapatero, którego popularność w kraju spada w związku z wprowadzeniem na wiosnę olbrzymich oszczędności spowodowanych kryzysem gospodarczym.
ŁS, PAP
Nasz Dziennik 2010-11-30

Autor: jc