Początek końca
Treść
Z początkiem lutego zostaje postawiony w stan likwidacji Zakład Górniczy "Bytom II". To konsekwencja wprowadzania w życie przez Zarząd Kompanii Węglowej S.A. planu tzw. restrukturyzacji należących do holdingu kopalń. Losy pozostałych trzech wyjaśnią się jeszcze w tym kwartale. W przeznaczonym do zamknięcia zakładzie pracuje ok. 1,4 tys. osób. Likwidacja kopalń to efekt przyjętego przez rząd, a krytykowanego przez związki zawodowe i część sejmowej opozycji planu restrukturyzacji branży węgla kamiennego. Górnicy ciągle liczą na odstąpienie od zamykania całych zakładów, upatrując szansę w ich łączeniu. Z pomocą kopalniom przyszła także pozytywna koniunktura na polski węgiel, szkoda tylko, że tej poprawki zdają się nie uwzględniać rządzący.
Na spotkaniu zarządu z przedstawicielami central związków zawodowych kopalni strona związkowa przedstawiła swoje racje przedłużenia bytu Zakładu Górniczego "Bytom II". - Rozmowy nic nie dały, bo zarząd KW powołał się na porozumienie z 11 grudnia 2002 r. Zarząd realizuje to, co zostało określone w programie rządowym - powiedział nam jeden z przedstawicieli strony związkowej. Teraz górnicy czekają na ruch zarządu. Kolejne spotkanie zostało wyznaczone na najbliższą środę. Związkowcy nie ukrywają, że chcieliby podtrzymać wydobycie co najmniej do końca 2005 r.
Tymczasem kalendarz likwidacji ZG "Bytom II", realizowany przez KW, przewiduje kontynuowanie wydobycia węgla kamiennego w już udostępnionych złożach jeszcze tylko do grudnia. Cały proces likwidacji zakończy się z końcem przyszłego roku.
W likwidowanym zakładzie pracuje ok. 1,4 tys. osób. Górnicy dołowi i pracownicy przeróbki mechanicznej będą stopniowo przenoszeni do innych kopalń. Proces ten w pewnym sensie już trwa. - 150 osób z "Bytomia II" zostało oddelegowanych do kopalni Sośnica Gliwice i Makoszowy Zabrze. Dalszy harmonogram przenoszenia pracowników do kopalń KW jest przygotowywany - powiedział nam Zbigniew Madej, rzecznik prasowy Kompanii, dodając, iż dalsze zapotrzebowanie na górników zgłosiły kopalnie Sośnica, Makoszowy oraz Zakład Górniczy Piekary. Według zapewnień KW, wszyscy górnicy dołowi i pracownicy przeróbki mechanicznej znajdą zatrudnienie w kopalniach Kompanii. Ponadto blisko 130 osób otrzyma świadczenia przedemerytalne, prawie 60 przejdzie na emeryturę. Programem osłonowym nie zostało objętych blisko 150 osób zatrudnionych w administracji ZG "Bytom II". Część z nich do końca procesu likwidacji kopalni utrzyma pracę, pozostali będą musieli zdać się na Górniczą Agencję Pracy.
Losy pozostałych trzech kopalń, wymienianych wcześniej w planach likwidacyjnych, będą rozstrzygnięte prawdopodobnie jeszcze w pierwszym kwartale tego roku, po zakończeniu dokładnej analizy ich sytuacji finansowej. Do tej pory Kompania zapowiadała likwidację kopalń "Polska - Wirek" oraz Zakład Górniczy "Centrum". Z kolei KWK "Bolesław Śmiały" miałaby zostać połączona z elektrownią Łaziska. Zdaniem górników, jest to sensowne rozwiązanie, gdyż zakłady te są fizycznie połączone taśmociągiem i rozbijanie tej koegzystencji nie miałoby sensu.
Likwidacja sześciu kopalń, w tym czterech w Kompanii Węglowej, związana jest z przyjętym przez rząd planem restrukturyzacji branży węgla kamiennego. Górnicy w obawie o miejsca pracy przez szereg tygodni prowadzili protesty i pikiety. Związkowcy oprócz zaniechania likwidacji kopalń domagali się utrzymania uprawnień emerytalnych dla górników oraz zakładowych układów zbiorowych pracy. Górnicy cały czas liczą na odstąpienie od likwidacji całych kopalń. Swoją szansę na dalszy byt upatrują w łączeniu zakładów. Z pomocą kopalniom przyszła także pozytywna dla rodzimego górnictwa zmiana koniunktury na polski węgiel. Wszystko to spowodowało, że KW była zmuszona do dokonania ponownej ekonomicznej analizy celowości przyjętego wcześniej terminarza wygaszania kopalń.
Marcin Austyn
Nasz Dziennik 2-02-2004
Autor: DW