PO tylko obiecuje
Treść
Skończyło się jedynie na deklaracjach składanych przed wyborami przez Platformę Obywatelską, że kadencja nowego Sejmu będzie spokojna i inna niż poprzednia. Minister sprawiedliwości Zbigniew Ćwiąkalski nie przyszedł wczoraj na posiedzenie sejmowej komisji sprawiedliwości, a Prawo i Sprawiedliwość zostało pozbawione obiecanego przewodnictwa w Komisji Łączności z Polakami za Granicą.
Zaczęło się od tego, że minister sprawiedliwości Zbigniew Ćwiąkalski poinformował, że przed exposé premiera nie będzie spotykał się z komisjami. Dodał także, że zgodnie z decyzją premiera wszyscy konstytucyjni ministrowie będą się spotykać z właściwymi komisjami dopiero po exposé. Powód jest taki, że na razie wszyscy nad nim pracują.
- Jestem oburzony, że minister Ćwiąkalski nie chciał do nas przyjść. To polecenie premiera jest dla mnie jakimś kuriozum. To bardzo zły start komisji - mówi Andrzej Dera (PiS). Wiceprzewodnicząca komisji Beata Kempa (PiS) stwierdziła, że minister Zbigniew Ziobro miał jasną wizję, jak współpracować z komisją, i ją przedstawił. Nieobecność nowego ministra sprawiedliwości na posiedzeniu komisji uznała za co najmniej skandaliczną. Podkreśliła, że jak dotychczas zamierzenia nowego ministra posłowie znają dzięki mediom.
Później opozycję zbulwersował wybór Marka Borowskiego (LiD) na szefa sejmowej Komisji Łączności z Polakami za Granicą. Kandydatem Prawa i Sprawiedliwości na to stanowisko był Adam Lipiński. - O tę komisję ubiegało się Prawo i Sprawiedliwość. Mieliśmy ją obiecaną przy rozmowach o podziale - powiedziała Małgorzata Sadurska (PiS). Okazało się, że Platforma, LiD i PSL zagłosowały za tym, żeby przewodniczącym został Marek Borowski. - Dla nas taka sytuacja jest niedopuszczalna. Jesteśmy oburzeni tym faktem. Jest nie do pomyślenia, żeby osoba reprezentująca środowisko postkomunistyczne reprezentowała Sejm w kontaktach z Polonią. Jaskrawym przykładem jest tutaj Polonia amerykańska, która głosowała na Prawo i Sprawiedliwość. Dziwne jest także, aby kontaktami z Polakami na Białorusi zajmował się Marek Borowski - dodała Sadurska.
Joanna Kozłowska
"Nasz Dziennik" 2007-11-23
Autor: wa