Po tej ziemi chodził Bóg
Treść
Z ks. prof. Waldemarem Chrostowskim, biblistą z Uniwersytetu Kardynała Stefana Wyszyńskiego w Warszawie i Uniwersytetu Mikołaja Kopernika w Toruniu, przewodniczącym Stowarzyszenia Biblistów Polskich, rozmawia Maria Popielewicz Dzisiaj w Warszawie odbywa się niezwykłe spotkanie - I Sympozjum Geografii i Kartografii Biblijnej, zorganizowane przez Stowarzyszenie Biblistów Polskich, Wydział Teologiczny UKSW i UMK, a także przez Instytut Geografii i Kartografii, które jest wyrazem współpracy naukowej teologów oraz geografów i kartografów. Czym jest geografia biblijna? - Geografia biblijna nie poprzestaje na czysto geograficznym, topograficznym i kartograficznym studium terenów, na których rozgrywały się wydarzenia biblijne. Tego rodzaju studia i badania są zresztą podejmowane w obrębie geografii, topografii i kartografii Śródziemnomorza, gdzie większość wydarzeń biblijnych miała miejsce. W geografii biblijnej chodzi o to, by dzięki poznaniu środowiska wydarzenia, o których opowiada Biblia, jak najlepiej i jak najwszechstronniej ukazać, a zarazem jak najpełniej uchwycić ich znaczenie religijne i teologiczne. Dzięki temu wiedza na temat geografii i topografii krajów biblijnych staje się ważnym elementem orędzia czy przesłania Pisma Świętego. Wiele informacji podanych w Biblii ma bowiem nie tylko wartość historyczną i geograficzną, ale także teologiczną. Autorzy biblijni, gdy podawali rozmaite informacje geograficzne bądź nawiązywali do różnych miejsc i przedstawiali różne szlaki, byli zainteresowani nie tyle samą przestrzenią i czasem, ile umiejscowieniem wydarzeń, o których mówią, w perspektywie religijnej, to znaczy ukazywaniem trwałej i skutecznej obecności w nich Boga. Geografia biblijna w odniesieniu do Starego Testamentu ukazuje i potwierdza swoisty przedsmak, zapowiedź wcielenia Słowa Bożego. Natomiast w odniesieniu do Nowego Testamentu ukazuje obecność Boga w historii już nie tylko poprzez Jego działanie względem wielkich bohaterów wiary, lecz obecność Boga, który stał się Człowiekiem, a więc podlegał wszystkim uwarunkowaniom czasu i przestrzeni. Jaki jest aktualny stan badań w zakresie geografii biblijnej? - W tym, co dotyczy lokalizacji miejsc wzmiankowanych w Biblii, największe dzieło zostało dokonane już w XIX w., kiedy do krajów biblijnych wyruszyły całe zastępy archeologów, historyków, geografów i kartografów, którzy mając w ręku księgi Pisma Świętego, rozpoznawali biblijne miejscowości. Trzon tego wysiłku został więc dokonany w minionych pokoleniach. Dzisiaj tylko niektóre miejscowości czekają jeszcze na swoją lokalizację. Zainteresowania geografii biblijnej idą tu w parze z postępami archeologii biblijnej. Ogromne osiągnięcia istnieją również w dziedzinie poznawania i przedstawiania położenia, ukształtowania, klimatu i innych aspektów warunków naturalnych poszczególnych krajów biblijnych. Wiedza, jaką dysponujemy na te tematy, jest naprawdę godna podziwu. Co obecnie stanowi przedmiot badań geografii biblijnej? - Geografia biblijna ma trzy kierunki. Po pierwsze, jest to geografia fizyczna, która zajmuje się położeniem i ukształtowaniem kraju, czyli jego warunkami naturalnymi, opisuje badane terytorium od strony jego zasobów wodnych, geologii, klimatu itp. Drugi kierunek to geografia historyczna, która ukazuje związki między położeniem i ukształtowaniem danego kraju lub regionu a jego historią. Wiemy np., że mentalność i historia ludzi mieszkających nad morzem jest odmienna niż ludzi mieszkających w górach czy na pustyni, a przecież kraje biblijne są pod tym względem bardzo zróżnicowane. Trzeci kierunek to geografia teologiczna. Paradoksalnie jest to dziedzina stosunkowo młoda i najmniej spenetrowana. Ukazuje ona związki między położeniem i ukształtowaniem kraju a religijnym znaczeniem, jakie przypisuje się mu na kartach Biblii, w prezentacji dziejów zbawienia we wszystkich ich wymiarach: przeszłości, teraźniejszości i przyszłości. Geografia teologiczna zyskała nowy status dzięki podróżom apostolskim Jana Pawła II. Sługa Boży w kontekście Wielkiego Jubileuszu Roku 2000 odbył kilka pielgrzymek do krajów biblijnych - najważniejsza to oczywiście pielgrzymka do Ziemi Świętej w marcu 2000 r., a nieco wcześniej pielgrzymka do Egiptu, na Synaj i do Jordanii. Ojciec Święty przebywał także w Azji Mniejszej, w Syrii, na Malcie i w Grecji oraz w Tunezji, zaś te podróże, w wyraźnym nawiązaniu do Pisma Świętego, wydobywały i podkreślały religijne i teologiczne znaczenie odwiedzanych miejsc. Ukazywały - i to jest najważniejsza korzyść z uprawiania geografii teologicznej - realność obecności Boga w historii oraz realność wcielenia Syna Bożego, który stając się Człowiekiem, był poddany wszystkim uwarunkowaniom czasu i przestrzeni, które nas wszystkich dotyczą. Czy geografia biblijna pozwala na nowo interpretować Pismo Święte? - Przydatność badań z dziedziny geografii biblijnej i refleksji na te tematy jest taka, że rzucają one wiele nowego światła na interpretację Biblii. W Starym i Nowym Testamencie mamy mnóstwo informacji o charakterze geograficznym i topograficznym. Wzgląd na geografię biblijną pozwala jeszcze bardziej wszechstronnie wyeksponować przywiązanie Izraelitów do własnej ziemi i wskazać, że również geografia jest nośnikiem wiary religijnej. Miejsca wzmiankowane w Nowym Testamencie uwypuklają realizm wcielenia Syna Bożego, zaś informacje geograficzne stanowią składniki teologii Ewangelii. Przykładowo, św. Łukasz bardzo mocno podkreśla "drogę" Jezusa z Galilei do Jerozolimy, a zarazem chrześcijaństwo jest przez niego przedstawiane jako "droga". Pamiętać też trzeba, że wiele wzmianek geograficznych w Starym i Nowym Testamencie nawiązuje do eschatologii. Najbardziej znana z nich wiąże się z zapowiedziami "Nowego Jeruzalem" - miasta niebiańskiego, do którego jesteśmy powołani. By za nim naprawdę tęsknić, trzeba mieć wzgląd na Jeruzalem, które istnieje w Ziemi Świętej. Czyli geografia biblijna może nam pomóc w rozumieniu Pisma Świętego? - Tak, bardzo! Dowodem wielkiej przydatności geografii biblijnej jest bardzo ożywiony ruch pielgrzymkowy do krajów biblijnych. Nigdy w historii chrześcijaństwa w Polsce nie było takiego zainteresowania krajami biblijnymi, z jakim mamy do czynienia od kilkunastu lat. Każda pielgrzymka jest nie tylko podróżą do odległego kraju, lecz również wyprawą w głąb siebie, bo paradoks polega na tym, że wszystkie najważniejsze miejsca biblijne, jak Góra Synaj, Jerycho, Betlejem, Nazaret, Jerozolima, Jezioro Galilejskie itd., są w nas obecne na długo przedtem, zanim tam pojedziemy i je zobaczymy. Każdy z nas ma w swoim sercu i wyobraźni własne Betlejem czy Kalwarię, natomiast pielgrzymowanie sprawia, że możemy nasze wyobrażenia i pragnienia porównać z tym, co w Ziemi Świętej i w pozostałych krajach biblijnych rzeczywiście istnieje. Dziękuję za rozmowę. "Nasz Dziennik" 2008-06-04
Autor: wa